Dźwięki na chwałę Boga
„Proboszczu, chyba brzmią piękniej niż te w katedrze...” z takimi słowami podchodzili do proboszcza, ks. Andrzeja Godlewskiego, wierni po zakończeniu krótkiego koncertu, jaki odbył się w koście pw. Krzyża Świętego w niedzielę przy okazji uruchomienia nowych organów. Przywiezione na początku września z Niemiec elementy organów, po zaledwie 3 tygodniach prac zostały na powrót złożone w całość w łomżyńskiej świątyni. W niedzielę zabrzmiały po raz pierwszy. Gedymin Grubba wybitny organista i kompozytor, który zaangażowany był w ich uruchomienie w Łomży, krótkim koncertem ukazał możliwości i walory instrumentu.
Posiadający 23 głosy, które wydobywają się z 1442 metalowych i drewnianych piszczałek został skonstruowany w roku 1971. Dotychczas służył w jednej z niemieckich katolickich parafii, gdzie przed niespełna pięcioma laty został gruntownie wyremontowany. W tym roku tamtejszy proboszcz postanowił wymienić go na nowy model. W ten sposób organy mogły trafić do Łomży do nowego kościoła pod wezwaniem Krzyża Świętego. Przywiezione na początku września ogromną ciężarówką elementy organów, po zaledwie 3 tygodniach prac zostały na powrót złożone w całość przez specjalistów: organmistrza - Roberta Szczygielskiego; organistę, kompozytora i dyrygenta Gedymina Grubbę oraz Krzysztofa Kłosa – emerytowanego porucznika Marynarki Wojennej, którego specjalnością jest elektronika i elektrotechnika.
Wierni z parafii ich dźwięk mogli usłyszeć w niedzielę. Podczas popołudniowej Mszy Świętej oficjalnie poświęcił je bp Tadeusz Bronakowski. Na zakończenie Mszy św. Gedymin Grubba przedstawił krótki koncert, podczas którego ukazał możliwości i walory nowego instrumentu. Występ swój zakończył pieśnią „Chrystus Wodzem, Chrystus Królem”. Było to symboliczne wspomnienie naszego pierwszego, wieloletniego organisty – Marka Żemka, który właśnie tę pieśń zagrał jako ostatnią w swoim życiu, podczas porannej Mszy św. 25.08.2015, tuż przed swoją śmiercią.
Od teraz organy przejdą pod opiekę Przemysław Piwowarski, który został nowym organistą.
- Urodziłem się i wychowałem w Łomży. Tutaj rozwijały się moje zainteresowania muzyczne – mówi Piwowarski zaznaczając, że Zawsze pociągała go muzyka klasyczna. - Od najmłodszych lat uczyłem się gry na pianie. Później zafascynowała mnie gra na organach. Obecnie kończę studia muzyczne w Warszawie. Posiadam już dyplom magistra z zakresu administracji, jednak to muzyka w moim życiu jest najważniejsza.