Roztańczone nastolatki chcą jechać na mistrzostwa świata
- Nasze dzieciaki zakwalifikowały się na mistrzostwa świata, które na początku listopada odbędą się w Czechach, w Libercu... – opowiada... zafrasowany Marek Kisiel, twórca, tancerz i choreograf mistrzowskiej grupy breakdance C.T. Group z Łomży. O dziwo, że człowiek z takim osiągnięciami, tuż po zakończeniu 14. ogólnopolskiego turnieju tańca Wirująca Strefa ma cień smutku na twarzy. - Dwie 16-osobowe grupy nastolatek: BK Teamki i Skrecz wytańczyły mistrzostwo Europy federacji WADF, ale nie mamy za co pojechać na cztery dni mistrzostw świata w Libercu. Kto nam pomoże?!
Problemem od samego początku powstawania kolejnych grup tanecznych Marka Kisiela jest to, że ich twórca, instruktorzy, zdolne dzieci i młodzież tańczą coraz lepiej, co jest doceniane daleko poza granicami Łomży. Sama Łomża w oczach wielu tancerzy w Polsce, ich rodzin i przyjaciół jawi się jako jedno z najważniejszych miast na mapie kraju. Łomżyniacy nie tylko goszczą przybyszów, ale i wybierają się na turnieje, skąd przywożą nie tylko dyplomy uczestnictwa, lecz też i najcenniejsze, medalowe trofea oraz mistrzowskie tytuły. Szkopuł w tym, że na turniejowe eskapady nie każdego stać. Lekko ironizując, można by powiedzieć, że łomżyńskie dzieciaki niepotrzebnie są takie dobre.
Mistrzynie Europy potrzebują mecenasa
- BK Teamki oraz Skrecz po raz pierwszy pojechały na mistrzostwa Polski do Inowrocławia, gdzie zdobyły kwalifikację do mistrzostw Europy World Artist Dance Federation w Płocku - opowiada instruktor wielu mistrzów i wicemistrzów świata, mistrzów i wicemistrzów Europy oraz Polski. - Tam obie grupy z Łomży zdobyły mistrzostwo Europy w Pucharze Świata WADF, dzięki czemu mogą reprezentować nasz kraj i nasze miasto na mistrzostwach świata w Czechach, w Libercu od 4. do 8. listopada 2015. Organizatorzy zaproponowali noclegi po 160 zł; cztery doby przez 32 osoby plus wyżywienie i transport łatwo pomnożyć. Jednak wymyśliłem, że znajdziemy coś tańszego w Polsce, niedaleko, przy granicy polsko-czeskiej, i będziemy codziennie te 40 czy 50 km dojeżdżać. Co i tak nie zmienia faktu, że potrzebujemy na mistrzostwa świata pilnie około 17 tysięcy złotych...
Po rozkładzie sił i poziomu zespołów z mistrzostw Europy, Marek Kisiel twierdzi, że „jest szansa na to, że nasze dziewczęta będą w finale, może w pierwszej trójce”. - Wiem, jak to działa, kiedyś musieliśmy również przecierać szlaki z Crazy Twisting Group – wspomina znany animator kultury i laureat nagrody prezydenta Łomży za działalność artystyczną i wychowawczą. - Jeśli nie znajdzie nas mecenas, cały wyjazd stanie pod znakiem zapytania. Jakby człowiek wiedział na początku roku, że tak daleko nasze dziewczyny zajdą, to napisalibyśmy wcześniej projekt albo wniosek do miasta.
Na razie mistrzynie tańca próbują dotrzeć przez rodziców i sympatyków obu grup do potencjalnych sponsorów, firm i instytucji, roznosząc pisma z prośbą o wsparcie młodych talentów. Na razie jedna odpowiedziała pozytywnie – 2 i pół tysiąca zł w puli – druga się zastanawia. Kilka śmiałych decyzji i dwa busy mogą pomknąć w kierunku Liberca. Może któryś mecenas sfinansuje koszty transportu?
- Nie wiadomo, czy tym grupom albo i w ogóle taka szansa się przytrafi – zastanawia się mistrz i wychowawca pokoleń tancerzy. - Dzieciaki są zdolne, ambitne i pracowite. Regularnie przychodzą na treningi, a przed mistrzostwami nie dwa razy w tygodniu, tylko trzy, cztery i pięć, w weekendy. Wolny czas oddają w 100 procentach pięknemu, nowoczesnemu tańcowi. Zaangażowane na maksa. Szkoda byłoby przegapić okazję, żeby naszą kochaną Łomżę rozsławić w świecie po raz kolejny...
Jeśli któryś z Czytelników portalu 4lomza.pl zapragnął stać się mecenasem naszych mistrzyń tańca lub widzi światełko w tunelu, również do Liberca, może zadzwonić do Marka Kisiela: 501 067 211 lub napisać maila: studio@bkstep.pl Wspólnymi siłami łatwiej będzie pomóc młodym artystkom.
Mirosław R. Derewońko
