Bezrobotni poszukiwani?
- Rynek pracy przekształca się nam z rynku pracodawcy na rynek pracownika – ocenia Mieczysław Bieniek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży. Jego zdaniem spowodowały to dwie tendencje, które nałożyły się na siebie. Pierwsza z nich to bardzo duży odpływ z miasta i regionu odpływ osób poszukujących pracy – zwłaszcza osób dobrze wykwalifikowanych, druga to ożywienie w gospodarce. Efektem znacząco mniejsze niż przed rokiem bezrobocie – w Łomży to spadek o ok. 700 osób, ale także niedobór wykwalifikowanych pracowników.
- Lekarstwem dla pracodawców jeśli chodzi o pozyskanie fachowej kadry staje się Krajowy Fundusz Szkoleniowy – mówi dyrektor PUP Łomża. - To wydzielona cześć Funduszu Pracy, przeznaczoną na dofinansowanie kształcenia ustawicznego pracowników i pracodawców, podejmowanego z inicjatywy lub za zgodą pracodawcy.
W Łomży w tym roku do wykorzystania na ten cel jest 862 tys 500 zł. W przypadku mikroprzedsiębiorstwa, tj. pracodawcy zatrudniającego do 10 osób, ze środków KFS można sfinansować 100% kosztów kształcenia z limitem do 12 tys. 800 zł na jednego uczestnika. Jak się okazuje pracodawcy bardzo chętnie z tego korzystają. Do października wykorzystano już ponad 700 tys. zł.
- To są bardzo proste środki dla pracodawców – mówi dyrektor Bieniek. - Trzeba pobrać wniosek – można ze strony internetowej Urzędu - my w przeciągu tygodnia go rozpatrujemy. PUP nie ma nic do firmy szkoleniowej ani zakresu szkolenia.