„CzytaMy!” w Łomży
Znane aktorki, Magdalena Stużyńska oraz Maja Bohosiewicz, przybliżyły swoje ulubione książki czytelnikom łomżyńskiej biblioteki w ramach promującej czytelnictwo akcji „CzytaMy!”. Miejska Biblioteka Publiczna została zakwalifikowana do udziału w tym ogólnopolskim projekcie obok placówek w Elblągu, Suwałkach i Zamościu, ponieważ jej organizatorzy z Fundacji Teraz Książka uznali, że jest to jedna z aktywniej działających bibliotek w północnej oraz wschodniej Polsce. – Szukaliśmy bibliotek, które prowadzą zakrojoną na szeroką skalę działalność edukacyjną, a biblioteka w Łomży jest bardzo aktywna jeżeli chodzi o różnego rodzaju działania dla dzieci i dla dorosłych – podkreśla współorganizator akcji Rafał Wasilczyk.
W trzech spotkaniach wzięło udział łącznie ponad 200 uczniów i kilkudziesięciu dorosłych czytelników. Niektórzy z nich byli nawet na dwóch spotkaniach, podkreślając, że to nie lada przyjemność słuchać fragmentów klasycznych książek dla dzieci i dorosłych w takim wykonaniu oraz wziąć udział w imprezie prowadzonej przez poetkę i krytyka literackiego Dorotę Koman.
W Oddziale dla Dzieci Miejskiej Biblioteki Publicznej aktorki spotkały się przed południem z uczniami klas drugich i trzecich szkół podstawowych, tak więc sięgnęły po ulubione książki z czasów swojego dzieciństwa czy też takie, które chętnie czytają teraz swoim dzieciom.
– Przygotowałam książki które sama lubiłam w dzieciństwie, jak Pippi – mówi Maja Bohosiewicz. – I okazało się, że mamy taki wspólny front, bo jak wczoraj czytałam z Tomkiem Ciachorowskim, a dziś z Magdą, to okazało się, że większość tytułów jest właśnie Astrid Lindgren i to jest taka ukochana autorka naszych czasów. Są to takie tytuły do których z przyjemnością się wraca!
Równie ponadczasowe dla bohaterek spotkania okazały się też przygody profesora Kleksa czy niedźwiadka Paddingtona, nie zabrakło też barwnych opowieści, żartów i konkursów. Dzieci wykazywały się w nich, zaskakującą jak na ich wiek, znajomością wielu książek, ale też na przykład historii czy geografii, zdobywając nagrody książkowe.
– To zasługa rodziców! – zauważa Magdalena Stużyńska. – Rodzice uczą dzieci obcować z książką, dobrego nawyku, że książka jest takim codziennym towarzyszem życia. W takiej inicjatywie biorę udział po raz pierwszy, uważam ją za bardzo pożyteczną i wierzę w to, że im więcej będziemy dzieciom czytać, tym bardziej będziemy mieli wyedukowane społeczeństwo.
– Bardzo dobrze, że zauważono działania naszej biblioteki, a zaproszenie do tej akcji jest dla nas wyróżnieniem – dodaje Renata Igielska, kierownik Oddziału dla Dzieci MBP. – Nie mnie to oceniać, ale wydaje mi się, że dokładamy wszelkich starań, aby miały u nas miejsce działania promujące czytelnictwo, aby dzieci kojarzyły bibliotekę z przyjaznym miejscem, gdzie wypożyczamy książki, ale też spotykamy ciekawych ludzi, bierzemy udział w różnych imprezach, nie tylko czytelniczych!
– Tu się wchodzi i czuje się od razu przyjazne miejsce! – potwierdza Dorota Koman. – Książki są tutaj pod ręką, te kolorowe foteliki, które zdają się zapraszać: to jest miejsce dla ciebie i te nieprawdopodobne postaci (bajkowe dekoracje na regałach czy parapetach – red.), które są tu wszędzie – weszłam tu i najchętniej zostałabym tu parę dni, już mi się nigdzie nie śpieszy!
Równie sympatyczna atmosfera panowała też na wieczornym spotkaniu w budynku Miejskiej Biblioteki Publicznej. Magdalena Stużyńska zafundowała zebranym solidną dawkę prozy najbardziej cenionej przez nią pisarki Virginii Woolf oraz Julio Cortázara, Maja Bohosiewicz czytała opowiadanie Ernesta Hemingway'a, fragmenty „Ptaków ciernistych krzewów” oraz swej ulubionej książki o Górnym Śląsku, z którego pochodzi. I chociaż według statystyk poziom czytelnictwa w Polsce nie jest najwyższy, to Dorota Koman zauważała, że ona nie wierzy w statystyki, ale litery i przeczytane książki. Maja Bohosiewicz podkreślała, że nieważne, czy czytamy książki tradycyjne czy w formie elektronicznej – istotne jest to, aby w ogóle po nie sięgać, a Magdalena Stużyńska twierdziła, że książki są jak koty, bo same się znajdują. Potwierdziło się to w przypadku większości uczestników środowego spotkania, którzy wrócili do domów z wylosowanymi książkami, ufundowanymi przez Księgarnie Matras.
– Bardzo bym chciała, żeby to nie była jednorazowa akcja, żebyśmy oswoili się już z tym co znamy, żebyśmy pokazali, co jest jeszcze dobrego, bo dla każdego jest odpowiednia książka, trzeba tylko do niej trafić – podkreśla Dorota Koman. – Mam bowiem wrażenie, że na wszystko się tworzy mody, a o modzie na czytanie zapomnieliśmy i najwyższy czas to zmienić!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Oddział dla Dzieci MBP, Marek Maliszewski
