Czegoś takiego lud Łomży, książęcego grodu nad Narwią, dawno nie widział. W Katedrze Łomżyńskiej w samo południe 12. września roku Pańskiego 2015, we wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi pod wysokim patronatem i z obecnością Jaśnie Oświeconego Księcia Krzysztofa Konstantego Radziwiłła i Anny Marii Anders, córki generała Władysława Andersa, odbyła się intronizacja nowego Króla Łomżyńskiego Bractwa Kurkowego „Pospolite Ruszenie”. Uroczystościom w Katedrze przewodniczył biskup ordynariusz łomżyński Janusz Stepnowski, który, po przyjęciu przysięgi wręczył Markowi Zaczkowi złotego koguta, jako symbol władzy królewskiej. Następnie intronizowany król kurkowy, w towarzystwie orkiestry dętej i kilkudziesięciu przebranych w kontusze kurków nie tylko z Łomży, przeszedł w pochodzie ulicami miasta przed pomnik Jana Pawła II, gdzie wśród wystrzałów i wiwatów nadano mu przydomek „Odnowiciel”.
Nim w 500-letniej Katedrze odbyła się uroczystość intronizacja nowego Króla Łomżyńskiego Bractwa Kurkowego, podczas uroczystej Mszy świętej Pontyfikalnej z okazji rocznicy Victorii Wiedeńskiej Króla Jana III Sobieskiego oraz dziękczynienia za ocalenie Katedry Łomżyńskiej w trakcie II wojny światowej, w szeregi bractwa przyjęto 8 nowych członków. Wśród nowych kurków, którzy kontusze przyodziali dopiero po poświęceniu ich przez biskupa Janusza Stepnowskiego, byli m.in. Bernard Szymański, Andrzej Wszeborowski, Bogusław Bazydło, Artur Filipkowski czy Grzegorz Rytelewski (dyrektor PKS Łomża). Wszyscy przysięgali stać na straży prawdy, honoru i tradycji... Oraz służyć Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie.
Wcześniej honorowym bratem kurkowym stał się ks. bp senior Stanisław Stefanek, za którego przyzwoleniem i sprawą w 2005 roku powołano Łomżyńskie Bractwo Kurkowe „Pospolite Ruszenie”. Biskup Stepnowski nadając biskupowi Stefankowi inwestyturę orderu św. Andrzeja Boboli, i pasował go na rycerza kurkowego repliką historycznego „Szczerbca” - miecza koronacyjnego królów Polski.
Do intronizacji nowego Króla Łomżyńskiego repliki Szczerbca nie używano. Marek Zaczek klęcząc przed siedzącym na tronie biskupem odczytał rotę przysięgi po czym biskup włożył mu na szyję łańcuch ze złotym kurem jako symbol władzy królewskiej. Jak wyjaśniał prowadzący uroczystości Gniewomir Rokosz Kuczyński, inicjator powołania w Łomży Bractwa Kurkowego, a teraz także jeden z jego marszałków, Marek Zaczek został nowym Królem bo najlepiej strzelał. Władzę w Bractwie objął po ubiegłorocznej śmierci dotychczasowego króla Andrzeja Zeręby byłego komendanta policji i ma ją pełnić przez rok do kolejnego strzelania.
Nowy Król Kurkowy dziękując za liczne przybycie do Katedry. Mówi, że liczy na pomoc braci w pełnieniu funkcji ale także w realizacji celów jakie bractwo sobie stawia.
Tymi celami jest umacnianie polskiego patriotyzmu, podtrzymywanie tożsamości narodowej i charakterystycznej dla Polaków miłości Boga, Kościoła i Ojczyzny.
I choć wydarzenie nie miało precedensu w blisko już 600-letniej historii miasta Łomża, nie ściągnęło tysięcy, ani nawet setek mieszkańców. Zarówno w Katedrze jak i na trasie pochodu koronacyjnego, na którego czele szła orkiestra dęta nie było radośnie wiwatujących. Paradujący ulicami „starego miasta” przebrani w starodawne szlacheckie kontusze bracia kurkowi wzbudzali śmiech kierowców zatrzymywanych przez policjantów zabezpieczających drogę przemarszu kurkowego pochodu.
Kurkowie doszli pod pomnik św. Jana Pawła II przy seminarium, gdzie złożono kwiaty.
- Chciałbym Wam pogratulować – mówił na zakończenie uroczystości książę Krzysztof Konstanty Radziwiłł. - Mam nadzieję, że spotkamy się w komplecie na setnej rocznicy tej uroczystości.