Narodowe Czytanie „Lalki” w Łomży
Łomża, jak co roku, wzięła udział w ogólnopolskiej akcji Narodowego Czytania. Głównym punktem programu było czytanie „Lalki” Bolesława Prusa, w czym chętnie udział wzięły zarówno osoby znane, jak i zwykli miłośnicy literatury. – Celem głównym tej akcji jest popularyzacja czytelnictwa, promocja narodowej tożsamości, poprzez kontakt z największymi dziełami literatury! – podkreśla Krystyna Sobocińska, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży. Przed budynkiem biblioteki nie brakowało też innych atrakcji dla młodszych i starszych czytelników – tych obecnych, przyszłych, a nawet takich, dla których kontakt z polską literaturą zakończył się na zmaganiach z lekturami w szkole.
Na ulicy Długiej w latach ubiegłych czytano już „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, „Zemstę” Aleksandra Fredry czy fragmenty „Trylogii” Henryka Sieniewicza, nierzadko z wykorzystaniem historycznych kostiumów czy rekwizytów. Jednak przy okazji przypomnienia „Lalki” na siedzibie biblioteki pojawiła się efektowna dekoracja, przygotowana przez instruktora plastycznego MDK-DŚT Annę Bureś z małżonkiem Ireneuszem.
– Kiedy stanęłam przed budynkiem pojawiła się myśl, że może by, wykorzystując opis z „Lalki” czy ilustracje, przygotować albo witrynę sklepu Wokulskiego, albo wnętrze takiego XIX-wiecznego sklepu – mówi Krystyna Sobocińska.
– Jest to wykonane techniką batiku farbą do tkanin i woskiem w rozmiarze 4 na 3 metry, a z racji powierzchni dopiero dzisiaj mogłam zobaczyć efekty naszej pracy w całej okazałości – mówi Anna Bureś. – Kierowałam się oczywiście tekstem w książce, tak więc wszystko jest tu namalowane tak, jak było opisane w „Lalce”.
Dawną Warszawę przybliżała też wystawa fotografii XIX-wiecznej Warszawy, muzyka z serialu telewizyjnego „Lalka” oraz przede wszystkim fragmenty powieści Bolesława Prusa.
– Ta nowoczesna powieść z jednej strony ukazuje polską waleczność, nasz romantyczny patriotyzm, a z drugiej codzienne, pozytywistyczne budowanie własnej pozycji ekonomicznej i intelektualnej, oparte na przedsiębiorczości i zaradności – mówi Krystyna Sobocińska.
Chętnych do czytania nie brakowało, dlatego zainicjowali je wiceprezydenci Łomży Agnieszka Muzyk i Andrzej Garlicki oraz poseł Lech Antoni Kołakowski, zaś po nich przed mikrofonem zasiadali kolejno nauczyciele, bibliotekarze, poeci i utalentowana młodzież z Publicznego Gimnazjum nr 1 oraz I Liceum Ogólnokształcącego.
– To już stało się taką moją tradycją i bardzo to polubiłam! – mówi uczennica I LO Joanna Dłużniewska, biorąca udział w Narodowym czytaniu już po raz trzeci. – To przedsięwzięcie jest bardzo ważne dla rozwoju czytelnictwa oraz fanów polskiej literatury, bo rzadko można spotkać coś takiego, że czytaniem można zarazić innych.
– To dla mnie zaszczyt i nobilitacja, że zostałem zaproszony przez panią dyrektor! – dodaje poeta Romuald Sinoff. – Uważam, że czytelnictwo powinno być propagowane nawet częściej niż raz w roku na takich imprezach, powinny być różne quizy, spotkania, nie tylko w bibliotekach, ale też w szkołach czy świetlicach. Bo chociaż mamy obecnie pewien wzrost czytelnictwa, to jesteśmy nadal dość daleko za krajami bardziej rozwiniętymi pod tym względem.
Zainteresowanie kiermaszem książek, warsztatami plastycznymi dla dzieci i dorosłych, na których można rysować bądź wykonać cylinder, konkursem czytelniczym „Zaczarowany melonik” czy samym czytaniem zdają się jednak potwierdzać, że mieliśmy do czynienia z większym odzewem na akcję niż w latach ubiegłych.
– To świetna inicjatywa! – ocenia pani Barbara. – W moim domu rodzinnym książka była najważniejsza, zawsze był na nią czas i podobnie jest w moim przypadku. Jest mi z tym dobrze, a poza tym cieszę się, że inni ludzie też garną się do czytania!
– To piękna inicjatywa i myślę, że będzie kontynuowana – ocenia dyr. Krystyna Sobocińska. – Dla nas jest to okazja do wyjścia z murów w plener, spotkania z czytelnikami i nie tylko, bo są tu też osoby, które nie za często zaglądają do biblioteki. Jest to też okazja by przypomnieć arcydzieła polskiej literatury, bo pewnie większość ludzi kończy kontakt z tymi utworami w momencie zakończenia edukacji szkolnej. Jednak po jakimś czasie, już z innym spojrzeniem, warto po nie sięgnąć ponownie, bez tego przymusu szkolnego, by przekonać się o ich nieprzemijającej wartości.
Wojciech Chamryk