Administracja w cenie
„Dochody samorządów poszły w górę i niemal natychmiast wzrosła wielkość zatrudnienia i wydatków na urzędników. Zastanawiam się, w ilu jednostkach miało to związek z rokiem wyborczym - pisze prof. Paweł Swianiewicz, który dla „Wspólnoty” opracował kolejny „Ranking wydatków na administrację” tym razem za 2014 r. W Łomży też wydatki na administracje znacząco wzrosły. Z wyliczeń profesora wynika, że każdy z mieszkańców na administrację miejską wydał w zaokrągleniu 273 zł. To o 20 złotych więcej niż w 2013 roku.
Profesor Swianiewicz przypomina, że poprzedni tak wyraźny wzrost wydatków na administracje samorządową pojawił się w roku 2010… czyli także w roku wyborczym.
- Broń Boże nie sugeruję, że to jedyny czynnik. Samorządom co i rusz przekazuje się nowe zadania (albo doregulowuje już wykonywane), co pociąga za sobą konieczność rozbudowy obsługi administracyjnej. To oczywistość. Ale podejrzewam, że tu i ówdzie przygotowania do wyborów też miały znaczenie – pisze profesor.
W profesorskim zestawieniu miast na prawach powiatów z najniższymi wydatkami bieżącymi na administrację w przeliczeniu na 1 mieszkańca wynoszącymi 272,94 zł Łomża za 2014 rok zajęła 18 miejsce. To spadek o dwie pozycje w stosunku do podsumowania 2013 roku. Wówczas jednak łomżyńskie wydatki na administrację kształtowały się na poziomie 253,90 zł.
Na uwagę zasługuje stała wysoka pozycja w zestawieniu Suwałk. Tak administracja jest znacząco tańsza niż u nas. W 2013 roku kosztowała ona przeciętnego mieszkańca 226,18 zł, co dało miastu 4 lokatę w rankingu. To miejsce miastu utrzymuje trzeci rok z rzędu po spadku w 2011 roku z 1. pozycji.
Na pocieszenie łomżanom podamy dane z Ostrołęki. Miasto to jest na 43 pozycji. W Ostrołęce administracja miejska kosztuje mieszkańca 372,93 zł.