Z Łomży na sceny Polski i świata
14. najbardziej utalentowanych uczniów szkół i uczelni muzycznych z Łomży, Zambrowa, Ostrołęki, Białegostoku, Poznania i Warszawy wzięło udział w dorocznym koncercie „Estrada młodych”. Grając z Filharmonią Kameralną im. Witolda Lutosławskiego udowodnili, że nie bez przyczyny zdobywają nagrody na licznych krajowych i zagranicznych konkursach, a o kilkorgu z nich można powiedzieć, że stoją na progu muzycznej kariery. – Od razu widać, że jest to niezwykły talent, kiedy na scenę wchodzi taki mały chłopiec z trąbką i gra tak wspaniale, co wróży mu wspaniałą przyszłość! – ocenia dyrygent Wojciech Rodek, dodając, że podczas czwartkowego koncertu na scenie w Łomży wystąpiło wielu wspaniałych, zadziwiających umiejętnościami młodych ludzi.
Pomimo sporego już doświadczenia niektórych młodych wykonawców, a w przypadku kilkorga osiągnięcia pełnoletności, dla każdego z nich wspólny występ z łomżyńskimi filharmonikami był sporym wydarzeniem. Nie było też mowy o ulgowym podejściu: koncert poprzedziły intensywne dwudniowe próby, a w czasie wieczornego występu młodzi wykonawcy byli traktowani jak zawodowcy, prezentując profesjonalne podejście i przygotowanie.
– Uczestnicy dzisiejszego koncertu mają już za sobą sporo występów nie tylko na polskich scenach – mówi dyrektor łomżyńskiej PSM I i II stopnia Mirosław Korona. – Marcin Konopka wrócił np. niedawno z bardzo silnie obsadzonego konkursu „Naujene” na Łotwie, gdzie wśród akordeonistów z 15 krajów wywalczył drugą nagrodę, pozostali też wypadają nieźle w porównaniu ze swymi rówieśnikami, przywożąc nam – pedagogom, szkole i miastu – kolejne laury. Urszula Gosk też jest absolwentką naszej szkoły i ma już za sobą taką konkursową przeszłość, że niejednemu staremu wyjadaczowi tych sukcesów wystarczyłoby na całe życie!
Występ Urszuli Gosk, kończącej właśnie studia pod kierunkiem Pawła Gusnara w Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina, był jednym z najefektowniejszych momentów koncertu i zarazem jej powrotem do rodzinnego miasta, po wcześniejszych koncertach podczas Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża czy Novum Jazz Festival przed kilku laty.
– Wracam tutaj po iluś latach nieobecności – mówi Urszula Gosk. – Zdarzało mi się oczywiście grywać koncerty w Łomży od czasu kiedy się tu nie uczę, ale ten dzisiejszy koncert to dla mnie coś wyjątkowego. Pamiętam jeszcze czasy swojej szkoły, kiedy chodziłam na koncerty naszej łomżyńskiej orkiestry, a teraz mam zaszczyt z nią zagrać! Wykonuję „Bajkowe opowieści” Krzysztofa Herdzina, napisane dla mojego profesora Pawła Gusnara. On zasugerował ten utwór, a ponieważ jest bardzo dobrze napisany i bardzo fajny, to oboje zgodziliśmy się, że go wykonam.
– Czuję dumę i jestem bardzo zadowolony, że Ulka doszła do takiego poziomu – ocenia Wiesław Wasik, łomżyński pedagog młodej saksofonistki. – Pierwszy stopień skończyła na fortepianie i przyszła do mnie na saksofon. Pierwszy rok był taki sobie, ale w drugiej klasie zaczęła grać w zespole, w kwartecie saksofonowym na tenorze i wtedy połknęła bakcyla, a potem zaczęła się kształcić w Łodzi i w Warszawie. Bardzo na tym skorzystała, co było dzisiaj słychać!
Kariera na wyciągnięcie ręki
W zgodnej opinii pedagogów i muzyków orkiestry wielu innych uczestników czwartkowego koncertu czeka równie świetlana przyszłość, oczywiście pod warunkiem, że nie zaniedbają dalszej edukacji i długich, często wielogodzinnych ćwiczeń. Publiczność szczególnie owacyjnie przyjęła udane występy najmłodszych: ucznia II klasy Norberta Surela (sakshorn altowy) i trzecioklasisty Juliana Małsa (trąbka), podopiecznych Waldemara Borusiewicza oraz skrzypaczek: Katarzyny Piersy, ćwiczącej pod okiem Katarzyny Janas-Dziewy, Ingi Wawrzynkowskiej i Natalii Wojciechowskiej, wychowanek Beaty Stankiewicz. Z kolei uczniowie starszych klas PSM II stopnia oraz dyplomanci zaprezentowali się już niczym zawodowi soliści, tak jak wspomniany już podopieczny Wiesławy Staniszewskiej akordeonista Marcin Konopka, pierwsza w historii łomżyńskiej szkoły dyplomantka– waltornistka Milena Wrońska (pedagog Mateusz Goc), puzonista Artur Ramotowski (Jan Boćniewicz), fagocistka Katarzyna Jurczak (Elżbieta Kotelczuk), czy dyplomantka Mirosławy Zduniewicz, a obecnie już studentka UMFC w Białymstoku, oboistka Urszula Kadłubowska. Gościnnie zaśpiewały też dwie podopieczne Anny Jeremus-Lewandowskiej, studentki Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu, sopranistki Zuzanna Ciszewska i Marta Książek.
– Byli znakomici i dali sobie radę bez żadnej taryfy ulgowej, co szczególnie widać w przypadku tych najmłodszych uczestników koncertu – ocenia dyrygent Wojciech Rodek. – To jest coś niezwykłego, że młodzi ludzie są teraz coraz lepsi, a ci, którzy decydują się grać, robią to bardzo świadomie!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk