Udrożnienie Narwi może być bardzo niebezpieczne
„Zgadzam się, że dla poprawienia warunków żeglugowych na Narwi celowym byłoby usunięcie z nurtu rzeki głazów i raf kamiennych w m. Szablak i w m. Czarnocin. Pragnę jednak zauważyć, że stanowią one naturalne progi stabilizujące koryto rzeki, których naruszenie czy też usunięcie może spowodować zachwianie równowagi dynamicznej koryta i uaktywnienie się erozji dennej o trudno przewidywalnych skutkach” – przestrzega Iwona Gawłowska dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. Takie ostrzeżenie znalazło się w jej odpowiedzi na pismo czterech włodarzy miasta Łomża i gmin: Łomża, Piątnica i Nowogród w sprawie udrożnienia rzeki Narew na odcinku Siemień Nadrzeczny – Nowogród.
W opracowanej na zlecenie samorządowców Strategii Łomżyńskiego Obszaru Funkcjonalnego (stworzyły go miasto Łomża i gminy: Łomża, Piątnica i Nowogród) turystyka przedstawiana jest jako szansa rozwojowa regionu: „perspektywie długoterminowej może stać się istotnym elementem regionalnej gospodarki”. Udrożnienie Narwi jest jednym z pomysłów jaki za pieniądze unijne samorządowcy zamierzają zrealizować w najbliższych latach. W ocenie włodarzy przywrócenie Narwi „naturalnej spływności, reaktywacja żeglugi i zagospodarowanie miejsc postojowych, stworzenie warunków dla rekreacji i uprawiania sportów wodnych oraz rewitalizacja terenów przybrzeżnych może stać się kołem napędowym w rozwoju gospodarczym obszaru znacząco wpływając na jego atrakcyjność turystyczną.”
Ujawnienie tych planów wywołało burzliwą reakcję nie tylko wędkarzy. Także przyrodnicy zwracają uwagę, że rozebranie kamiennych raf może przyczynić się szybszego spływu wód i dalszego do spadku poziomu wody nie tylko w rzece, ale także wód gruntowych. Teraz do grona przestrzegających przed nieprzemyślanymi do końca pomysłami dołącza Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie. Jego dyrektor Iwona Gawłowska w odpowiedzi na pismo włodarzy łomżyńskich samorządów w sprawie udrożnienia rzeki Narew na odcinku Siemień Nadrzeczny (km 215 biegu rzeki) - Nowogród (km 180 biegu rzeki) zgadza się, że usunięcie z nurtu rzeki głazów i raf kamiennych w Szablaku i Czarnocinie poprawiłoby warunki żeglugowe na Narwi, ale jednocześnie przestrzega samorządowców: „stanowią one naturalne progi stabilizujące koryto rzeki, których naruszenie czy też usunięcie może spowodować zachwianie równowagi dynamicznej koryta i uaktywnienie się erozji dennej o trudno przewidywalnych skutkach.
- Wykonanie prac w korycie rzeki będzie wymagać opracowania wnikliwej ekspertyzy hydrogeologicznej określającej bezpieczne dla stabilności dna rzeki parametry usuwanej warstwy – podkreśla. - Ponadto prace wykonywane na obszarze Natura 2000 uwarunkowane są wieloma przepisami a niekiedy wręcz zakazami. Realizacja robót udrożnieniowych wymagać będzie opracowania projektu wraz ze strategiczną oceną oddziaływania na środowisko, niezbędnych decyzji, uzgodnień oraz uzyskania pozwolenia wodnoprawnego.
Dyrektor Gawłowska dodaje, że rozebranie raf i udrożnienie Narwi nigdy nie było planowane przez RZGW w Warszawie „i obecnie nie znajdują się w planach realizacyjnych, ze względu na brak przesłanek uzasadniających ekonomicznie ich realizację”.
Niemniej jak zauważa szansę na realizację udrożnienia rzeki Narew na odcinku Nowogród - Łomża daje możliwość zgłoszenia przez wnioskodawców tego zadania do „Aktualizacji Planu Gospodarowania Wodami” w ramach trwających obecnie konsultacji społecznych. Dyrektor RZGW wskazuje także, że udrożnienie Narwi może również być projektem komplementarnym ze zrealizowanym już przez władze samorządowe projektem unijnym i jego kontynuacją, z wiodącą rolą samorządów powiatu łomżyńskiego.
- Przedstawiając powyższe, deklaruję gotowość do udziału w spotkaniu zainteresowanych stron w celu przedyskutowania problemów poruszonych w piśmie – dodaje na zakończenie listu, którego adresatami są prezydent Łomży wójtowie gmin Łomża i Piątnica, oraz burmistrz Nowogrodu.