Prawie niepostrzeżenie wyniósł 14 litrów alkoholu
10 litrowych butelek whisky oraz 4 litrowe butelki innej wódki wyniósł w ciągu dwóch dni z jednego ze sklepów 44-letni mieszkaniec Łomży. Drugiego dnia kradzież dostrzegła jedna z pracownic sklepu, ale gdy usiłowała odebrać złodziejowi trunki ten wykręcił jej rękę i uciekł z łupem. Po kilku dniach został ujęty przez policję i teraz w oczekiwaniu na wyrok sądu musi dwa razy w tygodniu zgłaszać się na komendę.
Złodziej upatrzył sobie jeden z dużych sieciowych sklepów przy ul. Wojska Polskiego. Pierwszych kradzieży w nim dopuścił się w ubiegły piątek 10 kwietnia. Kilkakrotnie wracając do tego sklepu tego dnia wyniósł z niego 10 butelek markowej whisky wartej w sumie 600 zł. Następnego dnia wrócił, ale tym razem połaszczył się na wódkę – cztery litrowe butelki. I właśnie wówczas został dostrzeżony przez jedną z pracownic sklepu, która usiłowała odebrać mu wynoszony alkohol. Mężczyzna w celu utrzymania się w posiadaniu zaatakował kobietę wykręcając jej rękę.
Po zgłoszeniu zdarzenia na policję mundurowi w ciągu kilku dni ustalili i zatrzymali sprawcę. Okazał się nim 44-letni mieszkaniec Łomży. Przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. W ramach środków zapobiegawczych, prokurator zastosował wobec niego obowiązek dwukrotnego w tygodniu zgłaszania się na komendę policji. Mężczyzna za kradzieże będzie odpowiadał przed sądem. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.