Woleli w święta popić, niż mieć prawo jazdy
- Tegoroczne święta wielkanocne minęły spokojnie, nie mieliśmy poważnych zdarzeń na drogach Łomży i powiatu łomżyńskiego: sześć kolizji w Wielką Sobotę, w Wielkanoc żadnej, zaś w lany poniedziałek tylko dwie – mówi Ewelina Szlesińska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łomży. - Czworgu nietrzeźwych kierowców zatrzymaliśmy prawo jazdy. Nie odnotowaliśmy także poważniejszych zdarzeń kryminalnych, spokojnie było więc nie tylko na drogach, ale i w domach.
Łomżyńscy policjanci rozpoczęli w piątek przed świętami akcję „Bezpieczny weekend”, w ramach której kontrolowali trzeźwość prowadzących auta. Już w południe zatrzymali w Taraskowie (gmina Piątnica) kierującego quadem 23-latka, który miał półtora promila alkoholu w organizmie. Stracił swoje prawo jazdy, podobnie jak zatrzymana w niedzielę wielkanocną o godzinie wpół do drugiej 22-letnia kobieta. Prowadząca samochód osobowy marki Hyundai na drodze 677 w Konarzycach miała 0,9 promila alkoholu w organizmie. Policjanci sprawdzili w Wielkanoc w Łomży o godzinie 16. w pobliżu ulic Krzywe Koło i Rządowa 31-latka, który kierował skuterem, a miał w organizmie 1,1 promila. Nie mogli nietrzeźwemu zatrzymać prawa jazdy, bo mężczyzna nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. W poniedziałek wielkanocny na drodze 668 do Jedwabnego kierujący VW passatem 28-latek też został zatrzymany do kontroli i okazało się po zbadaniu alkomatem, że ma w organizmie prawie 0,9 promila, dlatego również musiał pożegnać się z prawem jazdy. Taki sam los czekał 51-latka na drodze krajowej 61, który z promilem w ciele kierował mercedesem w Piątnicy.
- Nie prowadziliśmy statystyk częstotliwości używania alkomatu w komendzie przy ulicy Wojska Polskiego, jednak w okresie świątecznym było widać, że kierowcy są nim żywo zainteresowani – przypomina Ewelina Szlesińska. - Jest bezpłatny, dokładny, prosty i szybki w obsłudze. Każdemu kierowcy, który nie jest pewien, czy zdołał wytrzeźwieć na sto procent, na pewno bardziej opłaci się sprawdzić stan trzeźwości alkomatem w komendzie, bo nie ryzykuje życiem własnym ani cudzym.
Mirosław R. Derewońko