Złodzieje wpadli na drodze
20 i 29-latek będą odpowiadać za kradzież i kradzież z włamaniem, a ich 27-letni kolega za paserstwo. Szajka trudniąca się drobnymi kradzieżami w okolicach Łomży w ręce policji wpadła w sobotę, po tym jak do kontroli drogowej zatrzymano samochód, którym – jak wynikało, ze wcześniejszych ustaleń łomżyńskich policjantów - miały być przewożone przedmioty pochodzące z kradzieży.
Jak przekazuje Ewelina Szlesińska, oficer prasowy KMP w Łomży, autem podróżowało dwóch mężczyzn w wieku 27 i 29 lat - mieszkańców gmin Łyse i Piątnica. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że dodatkowo część łupu została ukryta w lesie nieopodal miejscowości Dobrylas. W trakcie sprawdzania tego miejsca mundurowi znaleźli między innymi siłowniki skradzione z terenu gminy Miastkowo. W związku z tym znaleziskiem zarzut kradzieży usłyszał 29-latek. Oprócz znalezionych w lesie przewodów policjanci zabezpieczyli tam również akumulatory, a w samochodzie, którym podróżowali zatrzymani mężczyźni, znaleźli około 20 litrów oleju napędowego pochodzącego z kradzieży z włamaniem, do której doszło na terenie miejscowości Jeziorko. Mundurowi ustalili także, że za to przestępstwo odpowiedzialny jest 20-letni mieszkaniec gminy Piątnica. Dodatkowo wyszło na jaw, że ten sam mężczyzna miał związek z kradzieżą piły spalinowej, spawarki oraz akumulatora do ciągnika rolniczego, do której doszło na początku lutego w gminie Piątnica. Mężczyzna usłyszał wczoraj dwa zarzuty. Przed sądem za paserstwo odpowie też podróżujący autem 27-latek, który kupił utraconą wcześniej spawarkę. Policjanci odzyskali większość skradzionych w wyniku tych przestępstw przedmiotów. Łączną wartość strat poszkodowani oszacowali na ponad 3 tysiące złotych. Postępowaniem całej trójki ma zając się sąd.