Rolnicy zablokowali drogi do Łomży
Ponad setka protestujących rolników w Piątnicy m.in. chodząc po przejściu dla pieszych w okolicy Urzędu Gminy blokuje ruch na drodze krajowej nr 61. Przy jezdni stoi też kilkanaście ciągników. Także „w granicach stu rolników” - jak ocenia wójt Wizny protestuje w tej miejscowości blokując skrzyżowanie drogi krajowej nr 64 (Piątnica – Jeżewo) z ulicą Czarneckiego i drogą na Jedwabne. W Kuziach na blokadzie drogi wojewódzkiej łączącej Łomżę z Myszyńcem stoi – jak przekazuje wójt gminy Zbójna - ponad 20 rolników. Mimo rolniczych protestów przed blokadami nie stoją kolejki samochodów. Policjanci zorganizowali objazdy. Kierowcy samochodów ciężarowych już w Grajewie, Kolnie, Jeżewie i Myszyńcu kierowane są na inne drogi z ominięciem Łomży.
Rolnicy na demonstrację w Piątnicy przywieźli m.in. kukłę ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Na plakatach rozwieszonych na ciągnikach widnieją napisy „Sawicki zdrajca rolników”, Sawicki frajerze naród ci władze odbierze” czy „PSL kolaboranci”. Antoni Orłowski i Józef Maślak organizatorzy demonstracji podkreślają, że to dlatego, że rolnicy czują się oszukani i lekceważeni przez ministra i rząd.
Protestujący rolnicy domagają się rekompensat za utratę rynków zbytu spowodowanych politycznym embargiem Rosji i chorobę ASF, wypłaty odszkodowań za straty powodowane przez dzikie zwierzęta, rekompensat za zniesienie kwot mlecznych i rozłożenia na raty ogromnych kar za przekroczenie limitów produkcji, ale także zakazu sprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom czy – co pojawiło się na blokadzie w Piątnicy – „jednakowego traktowania podmiotów handlowych – podatki dla hipermarketów”.
- My rolnicy polscy chcemy hodować i uprawiać ziemię, a państwo polskie powinno wspomagać handel i produkcję, a nie doprowadzać do sytuacji kiedy obcy, nie kontrolowany kapitał przejmuje polski przemysł, rolnictwo i handel. Dlatego też ponownie nabierają szczególnego znaczenia słowa „swój do swojego po swoje” - czytamy w kolportowanych wśród dziennikarzy „postulatach protestujących rolników” w Piątnicy.
Wśród protestujących pojawił się także Kazimierz Gwiazdowski wiceprzewodniczący sejmiku z ramienia PiS. Mówił, że sam jest rolnikiem i że popiera postulaty zgłaszane przez protestujących.
- Podjęcie uchwały w sprawie wybicia dzików przez sejmik – jak chce minister Sawicki - to jakiś żart – mówi Gwiazdowski. - Sejmik miałby podjąć ją w poniedziałek, ale projektu uchwały, ani tego punktu nie ma w proponowanym porządku obrad. To jest próba zrzucenia sprawy przez ministra na samorząd i skłócenie rolników z samorządowcami – ocenia wiceprzewodniczący sejmiku.
Protestujący rolnicy w Piątnicy mają stać przy drodze przez dobę – do piątku do godziny 10.00. na miejscu mają ciepłą herbatę i grochówkę. To – jak podkreślają – zapewnił im wójt gminy.
Blokady rolnicze – zarówno ta w Piątnicy jak i w Wiźnie i Kuziach – nie powodują paraliżu komunikacyjnego w regionie, choć na pewno są uciążliwe zwłaszcza dla kierowców samochodów ciężarowych, które policjanci kierują na długie objazdy. Na przykład ciężarówki jadące drogą nr 64 Jeżewo - Piątnica kierowane są na objazdy przez Zambrów. Niemniej jak podaje wójt Wizny Zbigniew Sokołowski ciężarówki, które dojeżdżają do blokady w Wiźnie co jakiś czas są przepuszczane przez rolników i nie widać żadnych utrudnień. Samochody osobowe blokadę w Wiźnie mogą ominąć na bieżąco jadąc przez te miejscowość.
W Kuziach, gdzie według wójta Zbójnej Zenona Białobrzeskiego drogę – na wjeździe do tej wsi od strony Łysych - zablokowało około 20 rolników objazd dla samochodów osobowych wyznaczono drogą polną, a ciężarówki, jeśli jakieś dojeżdżają do blokady są przepuszczane co pół godziny.
Wójtowie podkreślają, że wszystkie te rolnicze protesty mają pokojowy charakter.
Blokada rolnicza w Kuziach zakończyła się o godz. 14. Blokada w Wiźnie o 16.00.
