Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 28 marca 2024 napisz DONOS@

Rolnicy grożą... PSL-owi

Główne zdjęcie
Podczas sobotniego posiedzenia Rady Powiatowej PSL legitymacje partyjne odebrali nowi członkowie partii

- Wieś dała PSL przepustkę, ale musicie to spłacić – mówił Krzysztof Banach rolnik z Kalinowa, jeden z największych producentów mleka w regionie i Prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. - PSL jest z rolnikami tylko, gdy zbliżają się wybory, ale zróbcie coś i bądźcie z rolnikami, bo jeśli tak dalej będzie, to poparcie stracicie zupełnie – dodawał Wojciech Pruszkowski, rolnik ze wsi Stare Jemielite pod Śniadowem, który przed tygodniem wygrał 21. edycję ogólnopolskiego konkursu „Rolnik-Farmer Roku”. - PSL stało się partią urzędniczą, szczególnie w zakresie władz – mówi Tomasz Gietek, były poseł ludowców.

Gorzkie słowa i żale pod adresem władz PSL padły z ust lokalnych działaczy PSL w trakcie sobotniego posiedzenia Rady Powiatowej partii w Piątnicy. Spotkanie zwołano przede wszystkim w związku z wizytą w Łomży (przyjechał na ślub współpracownika) europosła Czesława Siekierskiego, przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego.
Działacz ludowy na początku mówił ogólnie o sytuacji politycznej i społecznej w kraju. Opowiadał o tym jak 41-letni Adam Jurubas, dawniej jego asystent, został kandydatem ludowców na prezydenta PR, że to może być „pokazanie nowego oblicza partii”, która zdaniem Siekierskiego powinna zmierzać w kierunku chrześcijańskiej demokracji. Mówił o wzroście gospodarczym kraju, 2 milinach Polaków na emigracji i transferze przez nich dużych pieniędzy do kraju, a także o protestach górników, lekarzy i demonstracjach rolników.
- Największym naszym błędem jest to, że nie rozmawiamy (ze społeczeństwem – dop. red.), a przed wyborami próbujemy trochę pozamiatać sprawy pod dywan – mówi Czesław Siekierski zaznaczając, że on jest zwolennikiem i namawia do większego dialogu społecznego.

„Owszem jest niezadowolenie”, ale...
Odnosząc się bezpośrednio do protestów rolniczych dodawał jednak, że rolnicy muszą zrozumieć, że dziś decyzje nie są już w Warszawie tylko w Brukseli, bo jest wspólny rynek i wspólna polityka rolna. Jego zdaniem wpływ na sytuację na wsi mają: po pierwsze embargo Rosji, sprawa kar za mleko, która jak sugerował jest wynikiem falstartu polskich producentów mleka przed zniesieniem kwot mlecznych od 1 kwietnia 2015 roku, oraz sytuacja na rynku wieprzowiny. Ta ma związek z wykryciem choroby ASF na wschodzie województwa podlaskiego, ale także stosunkowo niską produkcyjnością wieprzowiny w polskich gospodarstwach i „oddaniem” przetwórstwa w obce – nie rolników - ręce.
- To, że nie możemy rozwiązać problemu ze stratami powodowanymi przez dziki to jest po prostu wstyd. To jest absolutnie do rozwiązania w naszym zakresie – podkreślał Czesław Siekierski podsumowując, że generalnie „to nie są duże protesty”. - Każda grupa ma prawo do protestów i rolnicy też – mówił zaznaczając, że chodzi o formę protestu, bo blokowanie dróg nastawia społeczeństwo przeciwko rolnikom.
- Trzeba umieć rozmawiać, trzeba stabilizować sytuację, potrzeba większej aktywności naszego rządu – dodawał  zwracając uwagę, że „owszem jest niezadowolenie” ale zbliżają się wybory do izb rolniczych i parlamentu co niektórzy mogą wykorzystywać organizując protesty.

„Mówienie, że to małe grupki protestują to nieprawda”
Rozważań i dygresji Czesława Siekierskiego w Piątnicy słuchało około 40 osób – działaczy PSL. W tej grupie byli także rolnicy na co dzień pracujący na roli. I ci byli najbardziej krytyczni wobec słów działacza partii. Zaczął Krzysztof Banach, który jest Prezydentem Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, a w swoim gospodarstwie w ubiegłym roku wyprodukował 2,3 mln litrów mleka.
- W Brukseli dobrze się zarabia, do Brukseli dobrze się jeździ, ale wy jesteście tam, aby załatwiać nasze sprawy – mówił Banach tłumacząc, że polskie mleczarstwo gdy Polska wstępowała do UE zostało skrzywdzone zarówno pod względem limitu produkcji jak i zawartości tłuszczu w mleku. - Gdyby to było wówczas dobrze zrobione przekroczenie kwoty mlecznej byłoby na 2%, takie jak w ubiegłym roku, nikt by nie protestował.
Krzysztof Banach podkreślał, że dziś Federacja nie angażuje się w protesty rolników, a wręcz je wstrzymuje. Mówił też, że jest w składzie 9-osobowej grupy, którą powołał minister rolnictwa, Marek Sawicki, do rozwiązania problemu mleka i że w poniedziałek ta grupa ma prowadzić rozmowy.
- Jeśli to nie będzie załatwione w poniedziałek, to będzie protest. Mówienie, że to małe grupki protestują to nieprawda – podkreślał Banach. - Trzech rolników już się powiesiło bo nie daje rady, a czy my dany radę jeśli przyjdzie zapłacić po 70-80 groszy kary za litr mleka.
- Ci rolnicy, którzy wychodzą na blokady dają sygnał, że jest źle – dodawał Wojciech Pruszkowski, rolnik ze wsi Stare Jemielite pod Śniadowem, który przed tygodniem wygrał 21. edycję ogólnopolskiego konkursu „Rolnik-Farmer Roku”. - 90% tych ciągników, którymi wyjeżdżają rolnicy na blokady w dowodach rejestracyjnych jako właścicieli ma banki czy firmy leasingowe. To pokazuje, kto zarabia na rolnikach. To nie jest tylko problem wsi. My kupujemy w sklepach w miastach, napędzamy całą gospodarkę kraju.
Rolnik z rozgoryczeniem dodawał, że PSL jest z rolnikami tylko, gdy zbliżają się wybory.
- Zróbcie coś i bądźcie z rolnikami, bo jeśli tak dalej będzie, to poparcie stracicie zupełnie – mówił.
Podobne odczucia miało więcej obecnych na sali osób. Tomasz Gietek, niegdyś poseł ludowców otwarcie mówił, że PSL stało się partią urzędnicza, szczególnie w zakresie władz. Pretensji nie kryli także niektórzy „etatowi” działacze PSL. Stefan Krajewski, dyrektor ARiMR w Łomży i radny sejmiku wojeódzkiego, mówił, że jest „ogromne napuszczanie miasta na wieś” „nawet w telewizji publicznej” i pytał „gdzie są ci wszyscy, którzy środowisko mają reprezentować”.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę