Remis w meczu kolejki
Kolejny punkt do pierwszoligowego dorobku dopisały sobie tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Łomża. W spotkaniu 11. kolejki akademiczki zremisowały ze Stellą Gniezno 5:5. Mecz został rozegrany w hali sportowej w Piątnicy. - Była szansa na pokonanie Stelli, ale obiektywnie patrząc remis jest sprawiedliwym wynikiem – przyznał po meczu trener zespołu z Łomży, Wacław Tarnacki.
Od samego początku pojedynku między trzecią (AZS) i czwartą (Stella) drużyną ligi bardzo trudno było wskazać faworyta. I wydarzenia przy stole pokazały, że są to drużyny na bardzo zbliżonym poziomie sportowym. Na pierwszym stole bardzo dobrze zaprezentowała się Weronika Łuba, która wygrała oba swoje pojedynki singlowe oraz grę podwójną wspólnie z Moniką Narolewską. Jej deblowa partnerka miała niestety słabszy dzień doznając dwóch porażek w singlu - Weronika spisała się bardzo dobrze ogrywając zdecydowanie wyżej klasyfikowaną od siebie Paulinę Nowacką oraz doświadczoną Emilię Kijok. Monice za to wyraźnie dzisiaj nie szło, ale cóż, czasem tak bywa - ocenia Tarnacki.
Podobnie było na drugim stole. Dwa singlowe pojedynki wygrała Alicja Leśniak, pokonując Monikę Jacek i Magdalenę Wysocką po 3:1. Niemiłą niespodziankę sprawiła za to Karolina Gołąbiewska, która zupełnie potrafiła sobie poradzić ze stylem gry prezentowanym zarówno przez Jacek jak i Wysocką. Niestety także w deblu łomżanki okazały się wyraźnie słabsze od pary Kijok/Jacek. Świadczy choćby o tym fakt, że pierwszego seta przegrały do 0, co bardzo rzadko zdarza się na tym poziomie rozgrywek. W efekcie spotkanie zakończyło się remisem 5:5 i drużyny podzieliły się punktami.
Po tym meczu łomżanki spadły na 4. miejsce w ligowej tabeli mając dwa punkty straty do swojego ostatniego rywala. Kolejny mecz zagrają w przyszłą sobotę, 14 lutego w Białymstoku, gdzie zmierzą się z miejscowym ATS-em. Początek spotkania zaplanowano na godz. 16.00.
is