Noworoczne spotkanie na Trzech Króli
Doroczne spotkanie artystów, twórców i animatorów kultury odbyło się w święto Trzech Króli w Centrum Kultury przy Szkołach Katolickich w Łomży. Poprzedziła je uroczysta msza święta w intencji środowisk twórczych, a o artystyczne doznania zadbali: folklorystyczny zespół Nowe Latko z Lelisa, złożona dziewięciu harmonii pedałowych orkiestra kurpiowska z tej samej miejscowości oraz Kapela Kurpiowska Regionalnego Ośrodka Kultury. – Życzę wszystkim artystom na Nowy Rok, by to, co w państwa duszach gra, przynosiło innym pożytek, by radowało serce, wznosiło ducha i prowadziło do Boga, do drugiego człowieka i do zmartwychwstania! – podkreślał organizator spotkania i diecezjalny duszpasterz środowisk twórczych, ksiądz kanonik Marian Mieczkowski.
Od czasu objęcia przez proboszcza parafii katedralnej funkcji duszpasterza środowisk twórczych, było to już trzecie takie spotkanie. Jego data 6 stycznia została wybrana nie bez przyczyny, bo radosny czas świąt i kolędowania nastraja do lepszego poznawania się, równie ważna jest też integracja w wymiarze duchowym. Jako pierwsza odbyła się więc uroczysta msza święta w katedrze w intencji twórców kultury i sztuki, celebrowana przez biskupa seniora ks. Stanisława Stefanka.
– Sprawa twórców, to nie tylko dzieło, ale też takie jego wykonanie, by wywoływało w nas zachwyt i objawienie w nas Boga – podkreślał w kazaniu biskup Stanisław Stefanek, dodając, że środowiska twórcze powinny zdawać sobie sprawę z tego, że są uposażone przez Boga w niezwykłe narzędzie – talent, ale należy go pożytkować tak, by zetknięcie z takim dziełem ubogacało każdego.
Artystyczna część spotkania odbyła się w coraz lepiej wyposażonej w najnowocześniejszy sprzęt nagłośnieniowy i oświetleniowy sali widowiskowej Szkół Katolickich. Kapela Kurpiowska wystąpiła dwukrotnie: na początku imprezy oraz w czasie części nieoficjalnej, prezentując bardzo urozmaicony repertuar.
– Nasza kapela tradycyjnie już kolęduje na spotkaniach twórców – mówi wokalistka Janina Nasiadko. – Ładnie śpiewamy i gramy, co podoba się ludziom i jest najważniejsze, ale zwracamy też dużą uwagę na to, żeby obok tych najpopularniejszych kolęd przypominać też te dawniejsze, mniej znane, jak „A wczora z wieczora” czy „Przy onej dolinie”.
Równie entuzjastycznie oklaskiwano, złożony głównie z dzieci i młodzieży zespół Nowe Latko oraz orkiestrę kurpiowską z Lelisa, prowadzone przez Jana Kanię i Annę Ogniewską.
– W programie mamy kurpiowskie pieśni, melodie taneczne i tańce – mówi Anna Ogniewska, zarazem dyrektor Gminnego Ośrodka Kulturalno-Oświatowego w Lelisie. – Dzisiaj mieliśmy już u siebie orszak i przyjmowaliśmy go w ośrodku kultury, pokazując naszym mieszkańcom część programu, który tutaj zaprezentowaliśmy wieczorem. Cieszy nas wielopokoleniowość tego zespołu, bo młodsi uczą się od starszych, a ci cieszą się, że jest komu przekazać to, czego kiedyś nauczyli się ze słuchu, z przekazów od swoich ojców.
– Kiedy chodziłem do czwartej klasy podstawówki grałem już wesela – dodaje senior orkiestry, 71-letni Stefan Kania z Brzozowej w gminie Kadzidło. – Gram więc już od 60 lat, a do tego od 50 lat jestem organistą. Lubię występować w orkiestrze, ale najbardziej mnie cieszy, że młodzi garną się do instrumentu, że rosną nam następcy!
Nie zabrakło też okazji do rozmów i spotkań podsumowujących miniony artystyczny rok oraz refleksji nad słowami św. Jana Pawła II z listu do artystów, będącymi swoistym mottem tegorocznej imprezy: „W rozległej panoramie kultury każdego narodu artyści mają swoje miejsce. Gdy idąc za głosem natchnienia tworzą dzieła naprawdę wartościowe i piękne, nie tylko wzbogacają dziedzictwo kulturowe każdego narodu i całej ludzkości, ale pełnią także cenną posługę społeczną na rzecz dobra wspólnego”.
– Miło było spotkać się w takim niezobowiązującym duchu, bo nie ma tu żadnej wystawy czy konkretnego programu – ocenia malarka Teresa Adamowska. – To miłe, bezinteresowne spotkanie z inicjatywy ks. Mariana Mieczkowskiego, dzięki któremu mogliśmy złożyć sobie życzenia i posłuchać kolęd i muzyki ludowej, a przyznam, że tych dziewięciu akordeonistów pedałowych zrobiło na mnie niesamowite wrażenie!
Wojciech Chamryk
Fot. Leszek Wiśniewski
