Sylwester łomżyński... w wersji light
W tym roku po raz pierwszy od wielu, wielu lat na Starym Rynku w Łomży władze miasta organizują zabawę noworoczną. Przywrócenie miejskich sylwestrów jeszcze w kampanii wyborczej obiecał wyborcom Mariusz Chrzanowski, nowy prezydent miasta. I choć jak sam mówi, to nie jest ten sylwester, jaki zapowiedział, bo było za mało czasu aby zaprosić znany zespół, ale będzie scena, prezenterzy i lokalne zespoły. Będzie też wydzielona strefa do której wejdzie około 900 osób, gdzie nad bezpieczeństwem bawiących się ma czuwać wynajęta agencja ochrony i tam nie będzie można wnosić żadnego alkoholu, ani jakichkolwiek szklanych butelek. Poza tą strefą – także na terenie całego miasta i powiatu - czuwać będą policjanci.
Tegoroczny miejski sylwester ma kosztować budżet miasta 7-8 tysięcy złotych. Jak podkreślał prezydent Chrzanowski tak mało tylko dlatego, że wiele firm i osób prywatnych zaangażowało się w jego organizację wspierając władze miasta. Ze strony ratusza imprezę organizował prezydencki doradca Mariusz Giełgut.
- Dzięki jego zaangażowaniu udało się w tak krótkim czasie zorganizować po raz pierwszy od kilkunastu lat miejskiego sylwestra w Łomży – mówił prezydent Chrzanowski podkreślając jednocześnie, że to nie jest jeszcze ten sylwester o którym mówił w kampanii wyborczej, bo było za mało czasu. Prawdziwe imprezy z ogólnopolską gwiazdą muzyki mają być organizowane od przyszłego roku. Ale już tym razem na Starym Runku stanie scena na której będą prezenterzy i lokalne zespoły. Te lokalne zespoły grają muzykę disco polo. Zabawę o 22.00 ma zacząć łomżyński Be Free, po nim zagra białostocki Chicos, później Wiszu - Piotr Wiszowaty, a po pokazie fajerwerków i życzeniach o prezydenta pokaz tańca BKStep oraz - gwiazda sylwestra - Extazy z Zambrowa.
Ile osób może bawić się na łomżyńskim sylwestrze tego nikt nie wie. Prezydent Chrzanowski podkreśla, że i do tej pory, choć nie było organizowanych zabaw na Starym Rynku zjawiało się po kilkaset osób, które tu z szampanem i fajerwerkami świętowały nadejście nowego roku.
- Formalnie nie będzie to impreza masowa – mówił prezydent informując, ze na starym Rynku przed sceną będzie wytyczone miejsce na około 900 osób, gdzie nad porządkiem i zabawą czuwać będą wynajęci ochroniarze. - I w to miejsce nie będzie można wnosić żadnego alkoholu, ani butelek.
Ci który będą chcieli przywitać 2015 roku tradycyjnym łykiem szampana czy wystrzałem z rac „tradycyjnie” będą mogli to zrobić poza tą strefą. Tu nad bezpieczeństwem tak jak i na terenie całego miasta czuwać mają już tylko policjanci i wspierający ich na miarę możliwości strażnicy miejscy.
W związku z organizacją sylwestra na Starym Rynku trzeba będzie zamknąć ruch samochodowy wokół niego.