Dar i pejzaż niezwyczajny
Kolekcję obrazów Haliny i Janusza Eysymontów zaprezentowano na wystawie w Galerii Sztuki Współczesnej Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży. Zostały one podarowane muzeum przez artystkę dwa lata temu. Są wśród nich unikalne pejzażowe pastele autorstwa jej zmarłego przed 23. laty męża, specjalizującego się zazwyczaj w malarstwie abstrakcyjnym. – To niezwykły fenomen, że mamy coś, czego zapewne nie ma żadne inne muzeum w Polsce! – podkreśla kierownik galerii Karolina Skłodowska. – Muzeum we Wrocławiu ma 88 obrazów Janusza Eysymonta, ale nie ma takich pasteli, które znalazły się u nas!
Osiem lat temu Halina Eysymont (ur. 1932) miała wystawę w Galerii Sztuki Współczesnej. Zachwycona przyjęciem i odbiorem jej obrazów podarowała jeden z nich do muzealnych zbiorów, a w roku 2012 zdecydowała się przekazać łomżyńskiemu muzeum kolejnych 58 prac własnego autorstwa oraz swego męża Janusza Eysymonta (1930-1991).
– Halina Eysymont podarowała nam wtedy obraz „Świecąca linia”, a potem doszła do wniosku, że warto, aby w muzeum w Łomży była kolekcja takich prac – mówi Karolina Skłodowska. – Tę kolekcję tworzyliśmy właściwie na gorąco w jej pracowni, ponieważ pozwoliła nam wybierać z prac, którymi dysponowała. I chociaż zaproponowała podobne zestawy innym muzeom, to do nas zadzwoniła najwcześniej, dlatego w tej kolekcji mogły się znaleźć prace z różnych okresów jej twórczości, bo jeśli chodzi o prace jej męża, to było ich już niewiele.
Kolekcję tworzy 59 prac: 44 obrazy olejne i akwarele z lat 1975-2010 Haliny Eysymont oraz 15 pasteli Janusza Eysymonta, namalowanych pomiędzy 1986 a 1990 rokiem. Większość z nich to pejzaże realistyczne bądź dzieła abstrakcyjne, ale pejzażem inspirowane.
– Te prace Janusza Eysymonta które mamy w naszych zbiorach są ewenementem w jego twórczości, ponieważ on właściwie nie tworzył prac realistycznych – mówi Karolina Skłodowska. – A tutaj mamy studia z natury, studia pejzażowe, robione dla siebie, takie osobiste malarskie notatki.
Kolekcja obrazów Haliny i Janusza Eysymontów jest najbogatszym i bardzo cennym elementem zbiorów Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży.
Takich kolekcji w naszych zbiorach nie ma dużo – mówi Karolina Skłodowska. – Są jeszcze prace pani Marity Benke-Gajdy, mamy też malutki, ale bardzo efektowny zbiorek prac grafików z okresu międzywojennego – to z kolei jest zapis testamentowy. W przyszłym roku, który jest rokiem 40-lecia galerii, być może pokażemy również część z tych prac.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk