„Jezus Miłosierny nad Łomżą” ma ołtarz w Katedrze
Chrystus rozchyla dłonie ze stygmatami po gwoździach ukrzyżowania na nowym obrazie olejnym Teresy Adamowskiej, łomżyńskiej malarki i profesor malarstwa w Liceum Plastycznym w Łomży. Postać Wybawiciela emanuje delikatnym blaskiem i unosi się lekko jak ulotne puszki dmuchawca nad łąkami nad Narwią, błogosławiąc mieszkańcom i udzielając łask Bożego Miłosierdzia Łomży, której bajkowa panorama rozpościera się barwnym kobiercem pod stopami Mistrza Pokory. Biskup łomżyński Janusz Stepnowski poświęcił w niedzielę ołtarz w Katedrze pw. św. Michała Archanioła.
Pomysłodawcą symbolicznego zawierzenia Łomży Jezusowi Miłosiernemu jest ksiądz proboszcz Marian Mieczkowski, który podziękował artystom, rzemieślnikom i darczyńcom za talenty i ofiary, dzięki czemu w Katedrze przed 2. filarem od strony prawej nawy nie razi już pustka, tylko ozdobna, wysoka nastawa ołtarzowa, autorstwa prof. Czesława Dźwigaja. - Zamysłem było, aby nowy ołtarz harmonijnie wpasował się we wnętrze Katedry i nie kontrastował z nagrobkiem Modliszowskich – opowiada ks. Mieczkowski. - Dlatego ołtarz wygląda jakby był koloru jasnego piaskowca, odlany w zaprojektowanej formie, zawierającej zamiast brązu sztuczny kamień. Chcieliśmy też, żeby forma ołtarza nie przesłaniała obrazu, nie odciągała uwagi osoby modlącej się czy zwiedzającej świątynię od głównej treści malowidła. Z tego samego powodu postacie arcyzasłużone dla kultu Miłosierdzia Bożego w Polsce i w świecie: święta Siostra Faustyna Kowalska oraz błogosławiony ksiądz Michał Sopoćko nie były ważniejsze od wizerunku Jezusa Chrystusa. Zależało mi, ażeby obraz znalazł się wysoko, żeby nie mógł być zagłaskiwany zacałowywany, jak poprzedni wizerunek Zbawiciela. Do takiego wyrażania czci służy szyba. To za nią pod obrazem w kasecie znajdują się relikwie obojga.
Obraz olejny na desce „Jezusa Miłosiernego nad Łomżą” ze złocistym tłem w ramie mierzy: półtora metra wysokości, 70 cm szerokości. - Starałam się malować ten obraz w stanie łaski uświęcającej; miałam wrażenie, że prowadzę dialog zarówno z Panem Jezusem, jak i z malarzem krakowskim Adolfem Hyłą... - wyjawia malarka Teresa Adamowska, której obrazy zdobią kościół pw. Krzyża Św. w Łomży. - O różnych porach dnia refleksy świetlne będą pojawiały się w różnych miejscach obrazu z różną intensywnością, sugerując promienie i odblaski zachodzącego nad miastem słońca, a może zapalone w oknach domów migotliwe światełka... Przedyskutowałam ten pomysł z księdzem proboszczem, któremu taki „ikoniczny” zabieg od razu bardzo się spodobał. Patrząc z perspektywy artystycznej, estetycznej, byłam także zadowolona z efektu, wypracowanego przez lata...
Dziękując ofiarodawcom, mecenasom wyremontowania i odrestaurowania łomżyńskiej Katedry, ksiądz proboszcz podał też koszty całościowe zbudowania od podstaw nowego ołtarza – 85 tys. zł.
Mirosław R. Derewońko