Bajkowa symfonia na mikołajki
Mikołajkowy muzyczny prezent dla najmłodszych przygotowała łomżyńska Filharmonia Kameralna. Z orkiestrą wystąpili wybitny aktor Wiktor Zborowski i jego córka Zofia Zborowska, którzy wcielili się w role narratorów i bohaterów popularnych bajek: „Kopciuszek”, „Kot w butach” oraz „Czerwony kapturek”. Muzyce towarzyszyły barwne filmowe animacje, a finałem koncertu było pojawienie się Świętego Mikołaja. – To piękna muzyka symfoniczna i fajne bajki – mówi Wiktor Zborowski. – Mam nadzieję, że dzięki temu młodzi słuchacze będą się wciągać w ten krąg muzyki klasycznej! – Zosia Zborowska i Wiktor Zborowski to znakomite osoby do takich właśnie zadań i robią to genialnie! – podkreśla dyrygent Tadeusz Wicherek.
Familijne koncerty mikołajkowe to stały element każdego sezonu artystycznego łomżyńskich filharmoników. Często biorą w nich udział znani i lubiani aktorzy, bywało też, że wyświetlano już na nich bajki, jak „Piotrusia i Wilka” Sergiusza Prokofiewa. Jednak takiego projektu, łączącego muzykę, role aktorskie i animacje jeszcze w Łomży nie oglądano. Powstał on z inicjatywy Tadeusza Wicherka i jest wspólnym dziełem kompozytora Mariusza Matuszewskiego, ilustratora Jakuba Grabowskiego, animatora Szymona Szymańskiego oraz reżysera Tomasza Bara.
– Zamówiłem u kompozytora trzy poematy symfoniczne dla najmłodszych dzieci, z taką muzyką ilustracyjną, żeby one ją przyjęły – melodyjną, opowiadającą swoją warstwą dźwiękową całą historię – wyjaśnia dyrygent Tadeusz Wicherek. – Najpierw tylko graliśmy, później dołożyliśmy do tego projekcję filmową, bo to bardziej pobudza wyobraźnię dzieci.
– „Bajkowa symfonia” jest pięknym projektem – ocenia Zofia Zborowska. – To muzyka symfoniczna, zagrana przez całą orkiestrę, co też jest interesujące dla dzieci. Dochodzą do tego animacje, które nie są gwałtowne, zmieniają się powoli, co jest dostosowane do percepcji małych dzieci, plus nasze głosy. A jak tata zmienia głos to brzmi to świetnie, ja też próbuję kotka czy chłopczyka inaczej zrobić i naprawdę te dzieci fajnie się bawią!
Dzieci z ogromnym przejęciem i zainteresowaniem śledziły losy bohaterów bajek: razem z Czerwonym Kapturkiem stawiały czoła Wilkowi, współczuły biednemu Kopciuszkowi i cieszyły się na koniec jego szczęściem oraz kibicowały Kotu w butach w jego staraniach mających zmienić na lepsze los jego pana. Duża w tym zasługa nie tylko pięknej muzyki i przygotowanych specjalnie z myślą o najmłodszych animacji, ale też Wiktora Zborowskiego i Zofii Zborowskiej, którzy wcieli się aż w kilkanaście różnych postaci. Z kolei starsi melomani mogli posłuchać utworów współczesnego polskiego kompozytora Mariusza Matuszewskiego oraz podziwiać kunszt, z jakim łomżyńscy filharmonicy grali precyzyjnie co do sekundy, dopełniając muzyką partie aktorów i akcję filmu.
– Pierwszy raz bierzemy udział w takim projekcie! – mówi waltornista Mateusz Goc. – Gramy w słuchawkach, ponieważ muzyka jest skorelowana z filmem i oprócz tego, że dyrygent pokazuje metrum, to pomagają nam one odnaleźć się w odpowiednim momencie muzyki, która odzwierciedla to, co dzieje się na ekranie.
Nie zabrakło też konkursów z nagrodami oraz słodkości od Mikołaja, a zachwyt najmłodszej oraz tej nieco starszej, bo na sali było też kilkadziesiąt osób, maturzystów z łomżyńskich liceów, biorących udział w bezpłatnym programie „filharmonia/ostrożnie, wciąga!!!” pozwala artystom zakładać, że dzięki temu wyrośnie nowe pokolenie melomanów.
– Jest to możliwe, aczkolwiek trudno przewidzieć na jak długo – ocenia Wiktor Zborowski. – Wiem, że to zawsze się podoba dzieciakom na początku, a potem tracą kontakt z filharmonią, zajmują się innymi rodzajami muzyki i dopiero już jako dorośli ludzie – też nie wszyscy – ale jednak częściowo wracają do muzyki klasycznej i liczymy, że teraz też tak będzie!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk
