Metale współczesności Romana Borawskiego
Roman Borawski, większości mieszkańców Łomży znany jako dyrektor Miejskiego Domu Kultury-Domu Środowisk Twórczych, jest jednak przede wszystkim artystą malarzem. – Nie wszyscy wierzą, że dyrektorzy mogą być ludźmi wolnymi w sensie artystycznej duszy, chociaż wielu z nich jest artystami, np. dyrygenci czy reżyserzy – mówi Roman Borawski. – Staram się pogodzić te dwie sprawy, czasem bardziej się koncentruję i przygotowuję kolejny projekt, organizując w miarę regularnie kolejne wystawy. Najnowszą z nich, zatytułowaną „Gold, Silver & Copper” i otwierającą nowy rozdział w twórczości łomżyńskiego twórcy, zaprezentowano w piątkowy wieczór w Galerii Pod Arkadami.
– To jest przełomowa dla mnie wystawa, będąca swoistym podsumowaniem moich dotychczasowych poszukiwań twórczych, a zarazem – jak sądzę – otwarciem nowego rozdziału w tym procesie! – podkreśla Roman Borawski. – Przestałem bowiem podchodzić ortodoksyjnie do wypracowanej przez lata koncepcji z kwadratami w roli głównej, nie chcąc być niewolnikiem jednej konwencji.
Roman Borawski od kilkunastu lat konsekwentnie ukazywał relacje pomiędzy człowiekiem a współczesnymi technologiami. Wszystko zaczęło się od cyklu „Kody, znaki, totemy”, w którym punktem wyjścia do dalszej pracy stał się mały kwadrat – piksel. Z takich kwadratów artysta tworzył abstrakcyjne, jak sam je określa „obiekty plastyczne czy malarskie”, nawiązujące nie tylko do supernowoczesnych rozwiązań technicznych, ale też do prehistorycznych totemów oraz znaków z początków istnienia cywilizacji. Powstało ich tak wiele, że były prezentowane aż na siedmiu wystawach indywidualnych, jednak z czasem zaczęły dawać o sobie znać ograniczenia przyjętej przed laty konwencji. Kwadraty zaczęły więc ewoluować w większe, przestrzenne i linearne formy,
– To kontynuacja tego, co rozpocząłem w 2003 r. z pikselami – wyjaśnia Roman Borawski. – Były one inspirowane ikonosami w moim ówczesnym telefonie komórkowym, dzięki którym, dzięki super nowoczesnej technologii, ludzie mogli się między sobą porozumiewać.
Efektem jest wystawa „Gold, Silver & Copper”, ukazująca kwadrat w nowej odsłonie, inspirowane nim większe formy oraz obrazy modułowe – składające się z kilku motywów, które mogą być dowolnie zestawiane. Cechą wspólną tych wszystkich prac są metaliczne farby w wyeksponowanych w tytule wystawy kolorach srebra, złota i miedzi.
– Ta wystawa od początku była planowana pod takim właśnie tytułem – wyjaśnia Roman Borawski. – Dlatego każdy z obrazów musiał zawierać któryś z tych metali. To kolory bardzo malarskie, ciekawie działające na płótnach, bo mają w sobie świetlistość, dużą energię. Mają też związek z tematyką w której się poruszam, czyli relacjach człowiek – współczesna technologia, są to przecież metale stosowane w najnowszych technologiach, w produkcji najnowocześniejszych urządzeń, gdzie złoto, srebro miedź są niezbędne. Były też one związane ze stopniowym rozwojem cywilizacji, były symbolem władzy, bogactwa, a obecnie są symbolem innego panowania nad światem – w wymiarze technologicznym.
Taki sposób malowania daje mi większą swobodę, jest bardziej malarski – podsumowuje
Roman Borawski, dodając, że zaopatrzył się już też w sporą ilość kolorowych farb, więc jego kolejne prace będą na pewno barwniejsze.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Marek Maliszewski