Czarny teatr w Łomży wciąż żywy
„W matni” oraz „Bo jak śmierć potężna jest miłość” to spektakle uczniowskiego Teatru Maskarnia z „Bernatowicza”, które, w nowej odsłonie, zaprezentowano w Łomży na początek nowego roku szkolnego. – Oba te spektakle mają wspólny temat – miłość, który najbardziej interesuje młodzież, dlatego lubimy do nich wracać – podkreśla Magdalena Szyszko, polonistka i opiekunka teatru. – Oba były też nagrodzone: „Bo jak śmierć potężna jest miłość” zajął pierwsze miejsce w Bydgoszczy na ogólnopolskim festiwalu „Młode talenty” w kategorii teatralnej, a byliśmy wtedy najmłodszą grupą i rywalizowaliśmy nawet ze studentami; „W matni” zajął zaś drugie miejsce w wojewódzkim konkursie „Dramat i tragedię pozostaw teatrowi”.
Teatr Maskarnia istnieje od 10 lat. Tworzą go uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Łomży: Publicznego Gimnazjum nr 6 i I Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki. Stopniowo zainteresowania młodzieży i jej opiekunki zaczęły przesuwać się w kierunku, kojarzonego powszechnie z Łomżą dzięki sukcesom Tomasza Brzezińskiego, czarnego teatru. We wtorkowy wieczór, w sali widowiskowej Szkół Katolickich, 30. młodych aktorów zaprezentowało dwa przedstawienia. „W matni” okazało się uniwersalną opowieścią o tym, jak osamotniony i pozbawiony wsparcia człowiek bardzo łatwo wpada w życiowe pułapki i często tylko dzięki pomocy i miłości najbliższych jest w stanie się z nich wydostać.
Wrogość, odrzucenie, odwieczny motyw walki dobra ze złem ukazywały i podkreślały nie tylko sceny aktorskie, ale też ultrafioletowe światło, odpowiednio dobrane rekwizyty oraz muzyka. Początkowo mroczna i przytłaczająca, stopniowo przechodząca w delikatniejsze, bardziej subtelne, symbolizujące szczęśliwe zakończenie, dźwięki.
– Co roku przypominamy sobie te spektakle, ponieważ są one nam bardzo bliskie, do tego za każdym razem gra je inna grupa młodzieży – mówi Magdalena Szyszko. – Staramy się za każdym razem zaprezentować coś nowego, nie pozostawać cały czas w ramach jednej formy, żeby było ciekawiej, żeby było inaczej – staramy się zaskakiwać!
Jeszcze bardziej zaskakujący okazał się drugi spektakl, lalkowy „Bo jak śmierć potężna jest miłość”. Zainspirowany trzema kluczowymi wartościami: wiarą, nadzieją i miłością, ukazywał moc miłości, która jest w stanie pokonać nawet śmierć.
– Autorką scenariusza tego przedstawienia jest nasza była uczennica Katarzyna Bazydło, wychowanka Tomasza Brzezińskiego z Siviny II – wyjaśnia Magdalena Szyszko.
– Z jego błogosławieństwem otrzymaliśmy ten spektakl, to on nauczył nas podstaw i później stopniowo się rozwijaliśmy!
Lalki, anioły i gwiazdy unosiły się nad sceną w całkowitych, rozświetlanych tylko ultrafioletem, ciemnościach, snując poetycką opowieść bez słów: o odrzuceniu, samotności okrutnym cierpieniu i pięknie miłości, którą jednak można odnaleźć i która zawsze triumfuje.
– Zaczynamy już pracować nad nowym spektaklem – zapowiada Magdalena Szyszko. – Jest on nawet dla mnie w tej chwili zagadką, ponieważ nasz każdy spektakl, grany nawet od kilku lat, jest tworzony przez uczniów. W czasie prób, rozmów i analiz, czasami sporów – każdy dokłada od siebie coś nowego, a co nam wyjdzie przekonamy się za kilka miesięcy!
Wojciech Chamryk