Zatankował i uciekł... pieszo
Nietypowe zgłoszenie otrzymali policjanci w środę w nocy. Ze stacji paliw w Kisielnicy na pieszo uciekł kierowca, który zatankował fiat uno na prawie 210 złotych i nie chciał zapłacić. Wysłany na miejsce patrol uciekiniera zauważył w pobliżu stacji i szybko go ujął. Okazało się, że to 19–letni mieszkaniec Marek z bardzo bujną przeszłością kryminalną. Nim dojechał do Kisielnicy paliwo ukradł pod Augustowem, a w domu czekał na niego „bilet” do Zakładu Karnego za wcześniej popełnione przestępstwa kradzieży paliwa.
Jak przekazuje Urszula Brulińska z KMP w Łomży w środę po 22.30 dyżurny Policji w Łomży został poinformowany o kradzieży na stacji paliw w Kisielnicy. Ze zgłoszenia wynikało, że kierowca samochodu fiat uno zatankował samochód, na prawie 210 złotych i nie chciał za nie zapłacić. Na stwierdzenie obsługi stacji, że sprawą zajmie się policja młody mężczyzna zaczął uciekać zostawiając swoje auto. Wysłany na miejsce patrol uciekiniera zauważył w pobliżu stacji i szybko go ujął. W trakcie wykonywania czynności z zatrzymanym okazało się, że 19-latek wcześniej dokonał też kradzieży 90 litrów oleju napędowego na terenie powiatu augustowskiego. W drodze do Łomży część udało mu się już sprzedać.
Mundurowi ustalili też, że mężczyzna poruszał się autem bez wymaganych uprawnień i aktualnego przeglądu technicznego, a tablice rejestracyjne zamontowane w jego aucie były nie kompletne i najprawdopodobniej pochodziły z kradzieży.
Okazało się także, że młody mieszkaniec Marek w przeszłości był już karany m.in. za kradzieże paliwa. Mało tego policjantom z Łomży przyznał się, że w domu czeka na niego „bilet” do Zakładu Karnego za wcześniej popełnione przestępstwa.
Młodzieniec noc spędził w policyjnym areszcie. Wczoraj usłyszał trzy zarzuty dotyczące popełnionych wykroczeń. Sprawą 19–latka zajmie się sąd.