Malarska rzeczywistość Rafała Lewickiego
Jako bardzo młody człowiek interesował się sztuką. Zabrakło mu jednego punktu aby dostać się do wymarzonego liceum plastycznego i na wiele lat zapomniał o malowaniu. Studia, służba wojskowa, praca... Niedawno przypomniał sobie o młodzieńczej pasji. Zaczął od namalowania obrazu dla narzeczonej na gwiazdkę. – Po tylu latach przerwy miałem tyle pomysłów, że potrafiłem malować nawet 14 godzin dziennie, aż moja mama mówiła, że jestem szalony! – mówi Rafał Lewicki. – Pomyślałem, że tak zwanego talentu nie dostałem bez przyczyny i wtedy powiedziałem sobie, że jeśli nie spróbuję teraz, to już nigdy do tego nie wrócę. Rafał Lewicki od tego czasu brał udział w wystawach zbiorowych łomżyńskich artystów, teraz doczekał się pierwszej wystawy indywidualnej w Galerii N.
Powrót do malarskiej pasji okazał się w przypadku Rafała Lewickiego ze wszech miar udany. Na pewno było dla niego ułatwieniem, że spełnia się projektując wnętrza, przy czym może połączyć swe wszystkie artystyczne fascynacje. Począwszy od tradycyjnych w formie akryli przedstawiających kwiaty, poprzez obrazy w których eksperymentuje ze światłem, cieniem i formą, aż do geometrycznych, tajemniczych wzorów.
– Moje obrazy odzwierciedlają różne uczucia i stany emocjonalne, od żalu, nadziei do szczęścia – mówi Rafał Lewicki. – Inspiruje mnie życie i każdy dzień codzienny, co jest widoczne w próbach odzwierciedlenia rzeczywistości w ujęciu realnym oraz w tym męskim postrzeganiu świata – uporządkowanym, zorganizowanym.
Twórczość Lewickiego wymyka się też jednoznacznym interpretacjom, jak chociażby w przypadku cyklu trzech obrazów opatrzonych tytułem „Więzi”. Dla autora jest to symboliczne ukazanie więzi międzyludzkich, wspomina też o splecionej wiklinie, innym to co widzą kojarzy się z morskimi falami bądź promieniami słońca.
Artysta tworzy też formy przestrzenne i struktury dekoracyjne w formie obrazów, które również zostały zaprezentowane na wystawie. Część z nich powstała dzięki rzeźbieniu w płycie kartonowo-gipsowej i pokryciu jej czarną farbą dopełnioną złotem, inne to marszczony materiał zamalowany barwnymi farbami.
Jednak ulubionym dziełem Rafała Lewickiego na tej wystawie jest bardziej tradycyjny obraz, który nie bez przyczyny zatytułował „Fioletowa samotność”.
– Symboliczne drzewo, symboliczny człowiek na kostce Rubika z tyłu i te maski – to jest tak naprawdę całe nasze życie – wyjaśnia Rafał Lewicki. – Byłem smutny kiedy to malowałem, ale to drzewo symbolizuje nasze wybory – bo czasem jesteśmy w stanie sami na nie wpłynąć, a czasami jest to zwykła gra, do której trzeba przybrać maskę.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk