Kłamca lustracyjny chroniony przez kolegów z Rady Gminy Łomża
Sześciu radnych gminy Łomża na znak protestu opuściło sesję. Radni w ten sposób protestują przeciwko – jak podkreślają – łamaniu prawa. Podczas dzisiejszej sesji miał być wygaszany mandat radnego, który jeszcze we wrześniu ubiegłego roku prawomocnym wyrokiem został skazany za kłamstwo lustracyjne m.in. na pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Mimo wyroku radny Piotr Chojnowski nadal sprawuje funkcję, bo formalnie jego mandat musi wygasić rada gminy. Jeszcze w grudniu, gdy ujawniliśmy patologię, władze gminy tłumaczyły się, że oficjalnie nie zostały powiadomione o wyroku. Informacja taka dotarła do gminy 10 grudnia 2013 i od tego czasu liczy się 3-miesięczny termin jaki ma rada gmina na wygaszenie mandatu skazanego radnego. Z dzisiejszej sesji radni gminy większością głosów punkt ten zdjęli. Na znak protestu sześciu radnych gminy Łomża wyszło z sali obrad.
Przypomnijmy Piotr Chojnowski jeszcze jako kandydat na radnego gminy złożył oświadczenie lustracyjne w którym podał, że nie współpracował ze służbami PRL-u. Prawdziwość tego oświadczenia podważyło Oddziałowe Biuro Lustracyjne IPN w Białymstoku, które skierowało do sądu wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego. 22 kwietnia 2013 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku wydał orzeczenie stwierdzające fakt złożenia przez radnego Rady Gminy Łomża – Piotra Chojnowskiego niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego. Sąd orzekł wobec lustrowanego utratę prawa wybieralności w wyborach do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego oraz w wyborach powszechnych organu i członka organu jednostki samorządu terytorialnego oraz organu jednostki pomocniczej jednostki samorządu terytorialnego, której obowiązek utworzenia wynika z ustawy – na okres 5 lat, a także orzekł zakaz pełnienia przez niego funkcji publicznej na okres 5 lat. Wyrok 26 września 2013 roku utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Niemniej, aby radny stracił miejsce we władzy gminy potrzebna jest jeszcze formalna uchwała Rady Gminy Łomża o wygaszeniu mandatu. Na początku grudnia, gdy po raz pierwszy opisywaliśmy tę sytuację zasłaniano się, że do Urzędu Gminy nie dotarła jeszcze z sądu oficjalna informacja o tym, że radny jest kłamcą lustracyjnym. Kilka dni po naszym artykule informacja taka do urzędu wpłynęła. Zgodnie z prawem rad gminy na podjęcie uchwały o wygaszeniu mandatu radnego ma 3 miesiące. I termin ten upływa po niedzieli. Tyle tylko, że z dzisiejszej sesji większością głosów punkt ten został zdjęty.
- Nie możemy i nie chcemy godzić się na bezprawie – mówi radny Piotr Kłys, który był w grupie sześciu radnych, którzy na znak protestu opuścili sesję Rady Gminy Łomża. - Myśmy już wcześniej jeszcze w grudniu ubiegłego roku wnioskowali o wprowadzenie na sesję punktu dotyczącego wygaszenia mandatu radnego, a później złożyliśmy zgodnie z wymogami prawnymi wniosek o zwołanie sesji, ale przewodnicząca rady wbrew przepisom prawa odmówiła jej zwołania.
Poza radnym Kłysem z sesji Rady Gminy Łomża wyszli radni: Mieczysław Kuzia, Marian Nieciecki, Zofia Marusa, Zygmunt Lutostański i Sławomir Zacharczyk.
Wojewoda zdąży wygasić mandat kłamcy lustracyjnego?
Formalnie, jeśli nie radni, mandat radnego teraz może wygasić wojewoda.
- Zanim wojewoda wyda zarządzenie zastępcze musi jeszcze wezwać radę gminy do wygaszenia mandatu skazanego prawomocnym wyrokiem radnego – mówi Joanna Gaweł rzecznik prasowy wojewody podlaskiego. - Rada wówczas ma 30 dni od czasu otrzymania takiego wezwania. I dopiero po tym terminie wojewoda wydaje zarządzenie zastępcze, ale strony mogą je zaskarżyć do sądu.
Takie sprawy w sądach ciągną się później długie miesiące, a nawet lata. Do czasu prawomocnego orzeczenia sądu taki radny pełni swoją funkcję - może głosować i pobierać diety.
W wypadku gminy Łomża czasu na skuteczne wygaszenie mandatu radnego Piotra Chojnowskiego może więc zabraknąć, bo za 8 miesięcy kończy się kadencja samorządu i będą nowe wybory. Na szczęście do nich radny już nie będzie mógł przystąpić, bo nad przestrzeganiem prawa w tym zakresie czuwać będą nie radni gminy, ale Komisarz wyborczy.
