Rotmistrz Witold Pilecki będzie miał ulicę w Łomży
Mieszkańcy Łomży nie pozostawili władzom żadnych złudzeń – chcą aby rotmistrz Witold Pilecki, bohater Polski Walczącej, skazany na śmierć przez władze komunistyczne Polski Ludowej, był patronem ulicy w mieście. Rotmistrz Witold Pilecki, w zorganizowanych przez władze miasta po raz pierwszy na tak szeroką skalę konsultacjach społecznych odnośnie nazwy ulicy, wygrał bezapelacyjnie i to zarówno w głosowaniu internetowym, jak również na papierowych ankietach wrzuconych do urny w ratuszu. Rotmistrz Pilecki ma być patronem ulicy będącej przedłużeniem ul. Spokojnej.
Konsultacje społeczne na nadania nazwy ulicy rozpoczęły się trzy tygodnie temu. Decyzją prezydenta Łomży o miano patrona „nowego”, oddanego do użytku w 2011 roku, odcinka ulicy będącej przedłużeniem ul. Spokojnej do skrzyżowania Alei Legionów z ul. Przykoszarową rywalizowało trzech bohaterów: Komandor Kazimierz Kraszewski, Rotmistrz Witold Pilecki i prof. Zdzisław Ludwik Wilhelmi. Wszyscy oni bohatersko zasłużyli się Ojczyźnie wczasach II wojny światowej, a dwóch z nich Komandor Kraszewski i profesor Wilhelmi bezpośrednio związani byli z Łomżą, bo tu się urodzili.
Głosować można było przez internet – za pomocą ankiety na oficjalnej stronie Urzędu Miejskiego oraz "tradycyjnie" wrzucają kartki do urny w ratuszu. Jak przekazuje Łukasz Czech za pośrednictwem internetu oddano 669 głosów, z których Rotmistrz Witold Pilecki zdobył 523.
Z urny ustawionej w holu ratusza wyjęto 760 ankiet, ale część z nich została uznana za nieważne ze względu na: brak zameldowania głosującej osoby w Łomży lub pod podanym na ankiecie adresem, brak podpisu, zakreślenie więcej niż jednej propozycji, głosowanie przez jedną osobę więcej niż jeden raz.
- Spośród 671 ważnych głosów 663 oddane zostały na rtm. Pileckiego – przekazuje Czech.
W sumie Rotmistrz Witold Pilecki – 1186 ważnych głosów, prof. Zdzisław Ludwik Wilhelmi – 89, a Komandor Kazimierz Kraszewski – 65.
Przypomnijmy rotmistrz Pilecki decyzją władz miasta z grudnia ubiegłego roku nie został patronem ulicy na osiedlu Armii Krajowej, o co wnioskowali i zabiegali wówczas przede wszystkim młodzi ludzie zrzeszeni w Łomżyńskim Klubie Myśli Patriotycznej. To ich zaangażowanie sprawiło, że w ogłoszonych przez władze miasta konsultacjach społecznych bohaterski żołnierz będzie jednak patronem ulicy w Łomży.
Szkoda tylko, że dwóch pozostałych równie bohaterskich żołnierzy armii Polski Podziemnej musiało przegrać. Mam nadzieję, że jak znajdzie się kolejna ulica w mieście, której trzeba będzie nadać nazwę to już nikt nie będzie proponował szmaragdowej, piaskowej czy kamiennej. I to nie dlatego, że te ulice są już w Łomży.