Rotmistrz Pilecki był za bohaterski na Łomżę
Rotmistrz Witold Pilecki (1901-1948) - żołnierz Armii Krajowej, który z własnej woli dostał się do obozu hitlerowskiego Auschwitz-Birkenau, gdzie zorganizował ruch oporu i skąd słał meldunki o dokonującym się tam ludobójstwie, a przed zdekonspirowaniem uciekł, by później walczyć m.in. w Powstaniu Warszawskim, skąd ponownie trafił do niemieckiej niewoli. Żołnierz, który po wojnie na osobisty rozkaz gen. Władysława Andersa wrócił do Polski i zorganizował siatkę wywiadowczą, zbierając informacje o żołnierzach polskich więzionych w obozach NKWD, za co został oskarżony i skazany na śmierć przez władze komunistyczne Polski Ludowej. Żołnierz, który po upadku komuny został zrehabilitowany, odznaczony Orderem Orła Białego i awansowany do stopnia pułkownika. Ten żołnierz nie został patronem ulicy w Łomży... Władze miasta z prezydentem na czele przekonują, że to dlatego, że jest zbyt ważną postacią, aby jego imię nosiła jakaś mała dróżka, która nawet ulicą nie jest. Ale wszystkie duże, ważne ulice w mieście mają już swoich patronów...
O nadanie imienia pułkownika Witolda Pileckiego wewnętrznej drodze, która łączy ulice Sybiraków i Bursztynową na Osiedlu Armii Krajowej, wystąpił Łomżyński Klub Myśli Patriotycznej. To była jego reakcja na propozycję, zgłoszoną jeszcze na sesję w listopadzie, aby tę drogę wewnętrzną, która - jak przekazują władze miasta - nawet ulicą nie jest, nazwać Szmaragdową. Wydawać by się mogło, że pojawienie się słynnego rotmistrza Pileckiego obróci w pył ten wniosek. A jednak stało się inaczej. Mimo głosów nawołujących do opamiętania się, demokratycznie, w jawnym glosowaniu radnych miasta, wygrała Szmaragdowa...
Oto oświadczenie, jakie otrzymaliśmy od Zarządu Łomżyńskiego Klubu Myśli Patriotycznej w sprawie nadania nazwy ulicy na Osiedlu Armii Krajowej w Łomży.
Jesteśmy niezwykle zaskoczeni przebiegiem dyskusji i wynikiem głosowania Rady Miasta Łomża w dniu 18 grudnia 2013. Wnioskowana przez szerokie środowisko mieszkańców Łomży idea nadania nowej ulicy nazwy bohatera narodowego, płk. Pileckiego nie została wzięta pod uwagę przez większość radnych w czasie głosowania. Dla każdego trzeźwo myślącego Polaka upamiętnienie osób wielkich i ważnych stanowi naturalną potrzebę serca i akt sprawiedliwości dziejowej. Oczywistością jest również fakt, aby na Osiedlu Armii Krajowej nazwy ulic należały do historycznych bohaterów tej formacji i całego narodu.
Okazuje się jednak, że nawet w roku Żołnierzy Wyklętych, jakim został ogłoszony rok 2013, miasta Łomża nie stać taką formę upamiętnienia, która w innych miastach już dawno znalazła swój wyraz. Argumentacja o „niepozorności” nowej ulicy nie wytrzymuje krytyki, gdyż przy nowej ulicy powstaje kolejne osiedle. Oznacza to, że w przestrzeni publicznej będzie funkcjonowała nowa nazwa w postaci nie tylko nazewnictwa na domach, ale również w dokumentach i języku potocznym.
Takie lekceważące postępowanie wpisuje się w modną obecnie w naszym kraju postawę ludzi władzy, którzy nie liczą się z głosem społeczności. Rezygnacja z umieszczenia w przestrzeni miejskiej imienia bohatera narodowego jest jawnym sprzeniewierzeniem się wartościom narodowym i patriotycznym, co zostało dokonane w świetle kamer i udokumentowane jawnym głosowaniem. Wkrótce opublikujemy imienny wykaz oddanych przez radnych głosów, aby pomóc wyborcom naszego miasta w jasnym rozpoznaniu postaw przedstawicieli zasiadających w Radzie Miasta. Gorąco dziękujemy w tym miejscu Paniom i Panom Radnym, którzy pozostali wierni wartościom patriotycznym, dając budujący przykład wielu młodym ludziom z naszego miasta, że nie są osamotnieni w ideałach tworzenia nowej, młodej Polski.
Przykry jest tylko fakt, że bohaterów narodu stać było na przelewanie krwi za Ojczyznę, podczas gdy ich potomni nie są w stanie zdobyć się na prosty, formalny akt prawny, który oddawałby hołd ich męczeństwu.
O bohaterstwie pamiętamy, o hańbie nie zapomnimy!
Zarząd ŁKMP
