IPN dostał ekspertyzy ekshumowanych szczątków
Nie można określić przyczyny śmierci sześciu osób, których szczątki wydobyto podczas jesiennych prac ekshumacyjnych na terenie położonym przy białostockim Areszcie Śledczym. Do białostockiego Instytutu Pamięci Narodowej dotarła właśnie opinia biegłego z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Na szkieletach nie ma śladu po strzałach ani obrażeniach mechanicznych.
Są to szkielety 4 mężczyzn w różnym wieku - od 18 do 50 lat oraz dwóch kobiet - jedna z nich miała około 30, druga około 50 lat.
Szef pionu śledczego białostockiego IPN prokurator Zbigniew Kulikowski, wciąż nie ujawnia, jakie przedmioty odnaleziono przy szczątkach. Wiadomo jedynie, że były to między innymi niemieckie monety wydane w latach 1941-43. Jego zdaniem, nie przesądza to jednak, kiedy te osoby zginęły, bowiem przez dłuższy czas po wojnie były w Polsce w obiegu również marki
niemieckie, obok rubli i złotówek. Dopiero szczegółowe badania DNA mogą dać odpowiedź na pytanie, czy są to ofiary systemu nazistowskiego czy komunistycznego.
W tej chwili szczątki są przechowywane w jednym z białostockich zakładów pogrzebowych. Kolejne prace archeologiczne i ekshumacje przy Areszcie Śledczym białostocki IPN planuje na wiosnę przyszłego roku.