Jedynka znowu bez punktu
Dziewiątą już porażkę w swoim dziesiątym meczu w II lidze zanotowały siatkarki UKS-u Jedynki PWSIP Łomża. W sobotę za silna okazała się ekipa Łaskovii Łask, która wygrała w Łomży 3:0 (25:14, 25:19, 25:13). - Moje zawodniczki podjęły walkę, ale przeciwnik praktycznie nie miał słabych punktów. Rywalki grały trudną zagrywką, silnym atakiem, ale też dobrze broniły. My natomiast bez zdrowej libero nie mogliśmy prawie nic wybronić w drugiej linii, a do tego robiliśmy błędy w asekuracji - powiedział trener Skawski.
Już początek spotkania pokazał, że o punkty będzie bardzo trudno. Zawodniczki z Łasku grały jak z nut i po kilku chwilach pierwszego seta prowadziły 6:0. Największe spustoszenie siał serwis gości, z którym miejscowe nie mogły sobie poradzić. Dopiero od stanu 2:9 przyjęcie nieco się poprawiło, co pozwalało nawiązać w miarę wyrównaną walkę i odrobić kilka punktów. Najbliżej rywalek łomżanki były przy wyniku 7:11. Od tego momentu łaskowianki wróciły do dyspozycji z początku seta szybko powiększając przewagę i w efekcie wygrywając do 14.
Nieco inny przebieg miała druga odsłona. Od pierwszych akcji gospodynie starały się walczyć jak równy z równym. Nieźle w ataku spisywały się Renata Biała i Monika Gromadzka, a atak skutecznym blokiem utrudniały rywalkom Olena Bondar i wracająca do gry po kontuzji Sylwia Kuzia. To pozwalało nie tracić dystansu punktowego do drużyny z Łasku, ale tylko do wyniku 10:10. Potem pojawiła się seria prostych błędów i przyjezdne odskoczyły na kilka oczek. Na nic zdały się czasy brane przez trenera Skawskiego. Łaskovia grając konsekwentnie to, co miała zaplanowane, doprowadziła do zwycięstwa także i w drugim secie, który zakończył się rezultatem 25 do 19.
Wydawało się, że jest już po praktycznie po meczu, ale na początku trzeciej odsłony łomżanki dały trochę radości swoim najwierniejszym kibicom. Gdy na tablicy wyników widniał wynik 5:3 można było mieć cichą nadzieję, że miejscowe powalczą chociaż o honorowego seta. Jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Siatkarki z Łasku przyspieszyły grę w ataku, wzmocniły zagrywkę i bardzo szybko wypracowały najpierw kilka, a później nawet 12 punktów przewagi. Ostatecznie wygrały 25:13 i całe spotkanie 3:0.
- Przed tym meczem nastawialiśmy się, że powalczymy. I tak się stało, ale zamiast mobilizacji, było duże usztywnienie. Nie wszystkie ataki na czystej siatce nam wychodziły. Renia Biała dużo przestrzeliwała, Monika Gromadzka nie bardzo mogła poradzić sobie z blokiem. W ataku dobrze zagrała Bondar, ale za to zepsuła wiele zagrywek - ocenił Skawski - Mały plusem jest występ Dominiki Domurat, która wytrzymała presję, zagrała to co potrafi i być może to ona zajmie w kolejnym meczu miejsce Magdy Bojanowskiej, która wyraźnie nie wytrzymała presji.
Kolejnym spotkanie Jedynka rozegra 21 grudnia na wyjeździe, a przeciwnikiem będzie zespół Victorii Lubliniec.
is