Porażka na zakończenie
W ostatnim meczu pierwszej rundy rozgrywek Ekstraklasy tenisistki stołowe uległy w hali sportowej w Piątnicy Bronowiance Kraków 1:3. To beniaminek ligi z Krakowa był faworytem rozegranego w sobotni wieczór starcia. Drużyna prowadzona przez chińskiego trenera Xu Kai ma w swoim składzie trzy doświadczone zawodniczki i spisuje się bardzo dobrze, plasując się - przed tym meczem - na piątym miejscu w lidze. Mimo to trener AZS-u, Wacław Tarnacki liczył, że przy utrzymaniu bardzo dobrej formy jego podopiecznych z poprzedniego meczu, wygranego w Lidzbarku Warmińskim z miejscowym Polmlekiem, istnieje szansa na sprawienie niespodzianki.
Początek meczu pokazał, że łomżanki mogą powalczyć o korzystny wynik. Znajdująca się ostatnio w świetnej dyspozycji Magdalena Sikorska zmierzyła się z byłą reprezentantką Polski, Magdaleną Górowską. Pierwsze akcje nieoczekiwanie należały do zawodniczki Bronowianki, która prowadziła nawet 4:0. Jednak łomżanka bardzo szybko opanowała sytuację i już po chwili schodziła na przerwę zwyciężając 11:8. Druga partia bardzo przypominała pierwszą. Znowu początek należał do Górowskiej, ale i tym razem Sikorska odrobiła straty i spokojnie wygrała do 5. Trzeci, jak się później okazało, ostatni set był wyrównany tylko do stanu 5:4. Potem drugi bieg włączyła akademiczka pozwalając zdobyć rywalce siedem oczek i dając swojemu zespołowi pierwszy duży punkt.
Niestety w dalszej części meczu górą były już przyjezdne. W drugiej grze Karolina Gołąbiewska nie sprostała Chince Zhao, przegrywając w trzech setach, chociaż w pierwszej i trzeciej partii sprawiła spore problemy rywalce. Takie same wyniki padły w dwóch kolejnych konfrontacjach. Najpierw Weronika Łuba nie dała rady Marcie Smętek, a w ostatniej grze Sikorska uległa Zhao i to zespół Bronowianki mógł dopisać do swojego dorobku kolejne dwa punkty.
- Graliśmy dzisiaj z zespołem, który w swoich szeregach ma bardzo doświadczone zawodniczki. U nas tylko Magda Sikorska ma na koncie podobną ilość występów w Ekstraklasie. Weronika i Karolina pokazały, że są w stanie zagrać na wysokim poziomie po jednym, dwa sety, ale całego meczu jeszcze nie. A niestety to jest niezbędne do odnoszenia zwycięstw w tej lidze. Na pewno obie zagrały odważnie, czym nieco zaskoczyły swoje doświadczone rywalki, ale w końcowym rozrachunku nie dały rady wywalczyć nawet seta - powiedział trener Tarnacki.
Pierwszą część rozgrywek pingpongistki AZS-u zakończyły na ósmym miejscu, które na koniec sezonu gwarantuje utrzymanie w Ekstraklasie.
is