Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Ta sala będzie za mała

Główne zdjęcie
FKWL - wizualizacja sali głównej po remoncie. Autor: Pracownia Projektowa Architektury i Akustyki Sound & Space Robert Lebioda.

„Jestem bardzo zaniepokojony, bo to bezsens zupełny!” – mówi Henryk Gała, założyciel teatru i orkiestry kameralnej w Łomży, gdy dowiaduje się, że sala widowiskowa dawnego Urzędu Wojewódzkiego, po planowanym przez władze miasta remoncie, ma mieć nie prawie 500, a zaledwie 330 miejsc. – To typowe podejście: mamy coś zrobić, więc zróbmy cokolwiek, aby szybko. A to przecież inwestycja na dziesiątki lat, musimy więc brać zapas w górę! Henrykowi Gale wtórują dyrektorzy placówek kultury MDK-DŚT i ROK, oraz przedstawicie agencji zajmujących się organizacją koncertów. – W tak małej sali koncerty są opłacalne tylko z dofinansowaniem lub przy bardzo drogich biletach – mówi Monika A. Gąsiorek z warszawskiej Agencji Artystycznej M-ART. - Przy znanym artyście kosztującym np. 45 tys. cena biletu musiałaby wynosić 120 – 140 zł. Dlatego żadna gwiazda nie wchodzi tu w rachubę, ponieważ przy liczeniu tylko na zysk z biletów żadna impreza się nie zwróci!

Projekt budynku jaki miał stanąć na Placu Niepodległości (koniec lat 80-tych XXw.)
Projekt budynku jaki miał stanąć na Placu Niepodległości (koniec lat 80-tych XXw.)
Projekt budynku jaki miał stanąć na Placu Niepodległości (koniec lat 80-tych XXw.)
Projekt budynku jaki miał stanąć na Placu Niepodległości (koniec lat 80-tych XXw.)
Projekt budynku jaki miał stanąć na Placu Niepodległości (koniec lat 80-tych XXw.)
Projekt budynku jaki miał stanąć na Placu Niepodległości (koniec lat 80-tych XXw.)

W ubiegłym tygodniu ratusz ogłosił, że przygotowuje przetarg na pierwszy etap remontu i przebudowy siedziby łomżyńskiej Filharmonii Kameralnej, czyli sali widowiskowej dawnego Urzędu Wojewódzkiego. Przymiarki do tego remontu trwają już od kilku lat, a tempo prac przyspieszyło po zainicjowanej przez Tomasza Karolaka akcja „popularyzatorskiej” obskurnych toalet budynku. Radość z decyzji władz zakłóca jednak zakładany efekt finalny. Na przesłanej przez ratusz wizualizacji sali głównej Filharmonii po remoncie doliczyć się można zaledwie nieco ponad trzystu miejsc. Dziś sala mieści pół tysiąca osób.
– Utrzymanie sali z dotychczasową ilością miejsc nie było możliwe – mówi Jan Miłosz Zarzycki, dyrektor Filharmonii Kameralnej. – Trzeba respektować współczesne standardy, dotyczące norm przeciwpożarowych, odległości pomiędzy rzędami, siedzeniami, itd. Powodują one, że krzeseł nie może być tyle, ile obecnie. Ale wciąż nalegamy, aby było ich więcej, bo nie ukrywam, że ma to znaczenie nie tylko przy koncertach Filharmonii Kameralnej, ale i innych imprezach organizowanych w tej sali. 
W tej chwili projekt zakłada, że sala będzie w stanie pomieścić zaledwie 330 osób na widowni. 
– Każda osoba na widowni wymaga określonej kubatury akustycznej. Musieliśmy więc ograniczyć ilość miejsc na tej sali - przyznaje Robert Lebioda z Pracowni Projektowej Architektury i Akustyki Sound & Space, która przygotowała plany remontu Filharmonii.
Lebioda podkreśla jednocześnie, że są to wstępne plany, które po konsultacjach z użytkownikiem obiektu mogą być poprawione zgodnie z przekazanymi już przez niego sugestiami, co nie powinno znacząco wpłynąć na akustykę sali. Tym bardziej, że od momentu zatwierdzenia planów aż do ich pełnej realizacji upłyną zapewne długie lata.

Mała sala = drogie bilety
Tak drastyczne ograniczenie miejsc w największej sali w mieście budzi niepokój ludzi z branży i to zarówno związanych z miastem jak i tylko korzystających z jego zasobów.  Zgodnie podkreślają przy tym, że łomżyńscy filharmonicy muszą mieć odpowiednią siedzibę, jednak miasto musi też brać pod uwagę fakt, że w Łomży są sale na 300 miejsc, a teraz zamiast dużej powstać miałaby  kolejna mała.
– Brak dużej sali w mieście spowoduje, że wiele ofert i propozycji adresowanych do mieszkańców Łomży i regionu chyba zniknie – ocenia Roman Borawski, dyrektor MDK-DŚT. 
– Takie minimum koncertowe to 500 – 520 osób, a jeśli widownia na tej sali zostanie zmniejszona do 330 osób, to wydaje mi się, że stać nas będzie tylko na małe formy, albo występy  z pianistą czy podkładem muzycznym – podkreśla Jarosław Cholewicki, dyrektor ROK. – Gwiazdy będą zaś omijać Łomżę lekkim łukiem. 
– Organizując koncert Macieja Maleńczuka w tej obecnej sali i tak balansuję na granicy opłacalności - podkreśla Jarosław Michalewicz z ViVa Art Music. - Sala na 500 – 600 osób to minimum, a gdyby była w Łomży sala na 700 osób, to bilety na imprezy na pewno kosztowałyby poniżej 50 zł. 
– Wydaje mi się, że taka zaporowa cena biletów na Łomżę to 50 – 60 zł – dodaje Janusz Kulik, menadżer Michała Bajora. – Michał oczywiście mógłby wystąpić w Łomży w sali na 330 miejsc, bo gramy przecież od opery w Poznaniu na ponad 1000 miejsc do domów kultury. Ale byłby to wtedy tylko recital z pianistą, bez zespołu.

To bezsens zupełny!
– Jestem tym bardzo zaniepokojony, bo to bezsens zupełny! – ocenia Henryk Gała, założyciel teatru i orkiestry kameralnej w Łomży. - Planując kolejną tak małą salę marnujemy szansę przekroczenia kolejnej bariery niemożności celów początkowo nieosiągalnych, kolejnego pójścia do przodu. 
Jarosław Cholewicki, dyrektor Regionalnego Ośrodka Kultury w Łomży zwraca uwagę, że zmniejszenie sali będzie dotyczyło nie tylko wieczornych koncertów gwiazd, ale także organizowanych za dnia koncertów dla dzieci i młodzieży szkolnej, które w małej sali będą miało odpowiednio o 30%, czy 50% droższe bilety.  
- Łomża potrzebuje wielofunkcyjnego obiektu, w którym mogłyby się odbywać duże koncerty i inne imprezy – podkreśla Jarosław Cholewicki. - Dlatego dyrektorowi Borawskiemu, jak i mnie, marzy się takie centrum kultury, jakie posiadają Suwałki czy Zambrów!
– Ciągle wracam do idei  budowy planowanego od lat domu kultury, właśnie z taką salą widowiskową na ok. 500 miejsc, w której, obok własnej działalności, będzie można powrócić do organizowania dużych imprez – dodaje Roman Borawski. – Czekam na taką inwestycję. Może wreszcie powstanie pierwszy obiekt w Łomży, który będzie od początku do końca zaprojektowany na potrzeby placówki kultury!

Wojciech Chamryk


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę