Prezydent żąda zbył wiele?
„Nie wolno żądać od zatrudnionego w urzędzie, aby prosił o zgodę na podjęcie dodatkowego zajęcia” - pisze na łamach dzisiejszej Rzeczpospolitej Marek Rotkiewicz prawnik specjalizujący się w prawie pracy. Jak podkreśla taki zapis w regulaminie pracy czy zarządzenie kierownika jednostki byłyby nieważne, bo ograniczyłyby podstawowe wolności związane ze swobodą podejmowania pracy. Tymczasem prezydent Łomży pod koniec stycznia wydał zarządzenie w którym zobowiązał każdego z miejskich urzędników od występowania do niego po zgodę na podejmowanie jakichkolwiek dodatkowych zajęć, choćby na umowę o dzieło czy zlecenie. Prezydent Mieczysław Czerniawski żąda aby odpowiedni wniosek był złożony na piśmie, w terminie poprzedzającym podjęcie tych czynności.
O kontrowersyjnym prezydenckim zarządzeniu pisaliśmy w czwartek: Prezydent chce wiedzieć, jak dorabiają miejscy urzędnicy.
Tymczasem w dzisiejszej publikacji na łamach Rzeczpospolitej prawnik Marek Rotkiewicz podważa prawomocność tego typu zarządzeń. Jak przekonuje ograniczają one podstawowe wolności związane ze swobodą podejmowania pracy i jako takie są bezprawne.
Rotkiewicz podkreśla, że zgodnie z artykułem 30 ustawy samorządowej urzędnik musi się trzymać zakazu podejmowania zadań kolidujących z obowiązkami służbowymi lub poddających w wątpliwość jego obiektywność, ale z artykułu tego wynika też, że urzędnik może wykonywać dodatkowe zajęcia i nie musi uzyskiwać na to zgody kierownika, ani go informować o podjęciu dodatkowego zajęcia.
Zobacz: Rzeczpospolita - Praca w samorządzie nie musi być jedyna.