Z życia strażaka: obrączka na palcu i wąż przed Stokrotką...
Dwie nietypowe interwencje podejmowali wczoraj łomżyńscy strażacy. Pierwsza z nich dotyczyła zdjęcia obrączki z palca 73-letniej kobiety, druga „unieszkodliwienia” węża, który wyglądał z grilla samochodu zaparkowanego przed Stokrotką.
Kobietę, ze spuchniętym palcem i uciskającą go obrączką do straży odesłano z izby przyjęć szpitala. I choć strażacy podobnie jak lekarze ślusarzami nie są z obrączką sobie poradzili i to nie uszkadzając palca. Strażakom udało się także w przypadku interwencji z wężem. Gad wczoraj wyglądał spod maski skody zaparkowanej przez sklepem Stokrotka i wzbudzał ogromne zainteresowanie przechodniów i przerażenie właścicielki samochodu. Wezwani na miejsce strażacy, niestety tym razem musieli sobie poradzić bez wsparcia weterynaryjnego. Na miejscu okazało się jednak, że strach faktycznie ma wielkie oczy... Ów groźny i w relacji zgłaszających wielki wąż okazał się niegroźnym zaskrońcem o długości około metra. Prawdopodobnie wślizgnął się pod maskę samochodu, gdy kobieta jadąc do sklepu na chwilę zatrzymała się w lesie przed Łomżą...