Kolno: morderca żony usłyszał nieprawomocny wyrok
Oskarżony jest o zabójstwo żony, podżeganie do zabicia teściów i handel narkotykami - dziś (22.06) usłyszał wyrok tylko z tego ostatniego zarzutu. Za sprzedaż pół kilograma amfetaminy Marek W. z Kolna ma spędzić w więzieniu trzy lata i zapłacić 3 tys.zł grzywny oraz utracić zarobione na tym procederze ponad 11 tys.zł - orzekł sąd. Drugi zarzut sformułowany przez prokuraturę w tym procesie - podżegania do zabójstwa - sąd umorzył. Nie można go za to sądzić, ponieważ wszystko wskazuje na to, że ostatecznie wycofał się z tych zamiarów - uznał sąd.
Najgłośniejszym zarzutem dotyczącym Marka W. jest jednak zabicie 10 lat temu i ukrycie ciała żony Katarzyny. Postępowanie prowadzone w sprawie niewyjaśnionego zaginięcia kobiety szybko zostało umorzone i dopiero determinacja jej rodziców, podejrzewających od początku Marka W., doprowadziła do oskarżenia go w procesie poszlakowym o zabójstwo.
To właśnie wówczas, kiedy teściowie nagłaśniali nieprawidłowości popełnione w policyjnym dochodzeniu i oskarżali go o udział w zniknięciu córki, Marek W. zaczął snuć plany ich zabójstwa. Usiłował je zlecić swojemu kontrahentowi w handlu narkotykami nie wiedząc, że rozmawia z policjantem wykonującym obowiązki służbowe. To zaś pozwoliło na sformułowanie nowych zarzutów przeciwko niemu w sprawie, w której zapadł dziś (22.06) nieprawomocny na razie wyrok.
Sprawa zabójstwa Katarzyny W. przez męża i ukrycia jej ciała nadal toczy się przed łomżyńskim sądem.