Uratowany z płomieni... i spalone BMW
O wielkim szczęściu może mówić mieszkaniec Jedwabnego, którego nocą strażacy wyprowadzili z płonącego mieszkania. Co prawda karetka pogotowia zabrała mężczyznę do szpitala w Łomży, ale – jak podają strażacy – jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Po godzinie 22. dyżurny KM PSP w Łomży odebrał zgłoszenie o pożarze w jednym z mieszkań w budynku wielorodzinnym w Jedwabem. Gdy strażacy weszli do mieszkania okazało się, że pali się m.in. łóżko na którym leży mężczyzna.
- Na szczęście sąsiedzi w porę dostrzegli pożar i wezwali nas – mówi dyżurny PSP.
Strażacy wyprowadzili mężczyznę z płonącego pokoju i wezwali karetkę pogotowia, której ekipa zdecydowała się przewieźć go do szpitala.
Dyżurny straży podkreśla, że straty spowodowane pożarem nie były duże. Poza nadpalonym łóżkiem ogień objął jeszcze tylko część wykładziny podłogowej.
Przyczyną pożaru najprawdopodobniej było zaprószenie ognia. Mężczyzna prawdopodobnie zasnął w łóżku z papierosem w ręku.
O wiele większe straty – oszacowane na 100 tys zł - przyniósł pożar samochodu, który zapalił się po północy w okolicach miejscowości Jakać Młoda na drodze Śniadowo – Ostrów Mazowiecka. Jak informuje dyżurny straży - w ciągu kilku minut - nim na miejsce zdołała dotrzeć jednostka straży pożarnej BMW z 2008 roku spłonęło niemal doszczętnie.