Radny ujrzy „słynny” protokół z kontroli RIO...?
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łomży wydało postanowienie zobowiązujące prezydenta Łomży do jednoznacznej odpowiedzi czy udostępni, czy też nie udostępni radnemu Maciejowi Głazowi protokół z kontroli przeprowadzonej na przełomie 2008 i 2009 roku w Urzędzie Miejskim przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Radny korzystając z Ustawy o Dostępie do Informacji Publicznej w styczniu złożył wniosek o wydanie mu kserokopii dokumentu. Wniosek pozostał jednak bez odpowiedzi, więc radny poskarżył się wojewodzie na bezczynność prezydenta, a jego skarga ostatecznie trafiła do SKO. Teraz Kolegium uznało, że skarga jest zasadna.
Przypomnijmy to „słynny” protokół dotyczy kontroli po której RIO o wykrytych nieprawidłowościach zawiadomiła prokuraturę, a ta wszczęła śledztwo w sprawie „przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych Urzędu Miejskiego w Łomży w związku z przeniesieniem własności nieruchomości gruntowej”. W tym śledztwie są już podejrzani. To prezydent Jerzy Brzeziński i jego zastępca Marcin Sroczyński, którym prokuratura postawiła zarzuty popełnienia przestępstw urzędniczych polegających na niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę. Ostatnio w związku z tą sprawą Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził niezgodność z prawem jednej uchwały Rady Miasta i dwóch zarządzeń prezydenta.
Niestety protokół RIO choć formalnie nie jest tajny, to jednak dotychczas czytany był przez nielicznych – przynajmniej w Łomży. Nie dostali go np. radni z Komisji Rewizyjnej, którzy jeszcze w ubiegłym roku kilkakrotnie żądali przekazania im dokumentu. Prezydent twierdził, że radni mogli zapoznać się z dokumentem w gabinecie Skarbnika Miasta, i odmawiał skserowania go i przekazania do Biura Rady Miasta – czytali tam gdzie zawsze radni przeglądają dokumentację. Radni trochę ponarzekali jak to są oburzeni... i sprawa ucichła.
W styczniu tego roku radny Maciej Głaz (nie jest członkiem Komisji Rewizyjnej) korzystając z Ustawy o Dostępie do Informacji Publicznej w styczniu złożył wniosek o wydanie mu kserokopii dokumentu. Dokumentu jednak nie dostał, tak samo zresztą jak oficjalnej odpowiedzi na oficjalny wniosek. Wobec tego radny poskarżył się na bezczynność prezydent. Skargę wysłał do wojewody podlaskiego, a ten do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Łomży. Kolegium sprawę dogłębnie zbadało, m.in. żądając wyjaśnień od prezydenta, po czym orzekło, że faktycznie nie zrobiono nic aby w ustawowym terminie odpowiedzieć na wniosek radnego Głaza. SKO postanowiło więc zobowiązać prezydenta Łomży „aby w terminie siedmiu dni od daty dostarczenia niniejszego postanowienia zajął stanowisko odnośnie udostępnienia lub odmowy udostępnienia żądanej przez Macieja Głaza informacji publicznej”.