Przedabsolutoryjna „wojna” na słowa
Do ostrej utarczki słownej doszło podczas wczorajszej sesji pomiędzy przewodniczącym Rady Miasta Łomża Wiesławem Grzymałą, a zastępcą prezydenta Marcinem Sroczyńskim. Grzymała pytał kiedy będzie dokończony remont chodnika przy ul. Śniadeckiego, miał być wyremontowany cały, ale przed zimą zrobiono tylko część przed jego blokiem, co wygląda podejrzanie... i wówczas - jak relacjonuje - usłyszał wypowiedziane przez Sroczyńskiego słowa sugerujące, że zależy to jego głosowania nad udzieleniem absolutorium prezydentowi. Oburzony Grzymała zażądał od prezydenta Jerzego Brzezińskiego upomnienia podległego mu pracownika. Sroczyński w odpowiedzi zarzucił Grzymale, że nastawia PiS przeciwko prezydentowi, i że od głosowania przeciwko udzieleniu absolutorium miał uzależniać miejsce na listach wyborczych partii w jesiennych wyborach samorządowych.
- Zachowanie pracownika prezydenta było niedopuszczalne – mówi przewodniczący Grzymała. - Zażądałem aby to co powiedział znalazło się w protokole z sesji, bo jest to wymuszanie odpowiedniego głosowania na radnych. Jak można tak traktować radnych – dodaje.
Utarczka słowna zakończyła się przeprosinami skierowanymi przez prezydenta Jerzego Brzezińskiego do przewodniczącego Grzymały.
- Gdyby umiał Pan dobierać pracowników, to nie musiałby Pan przepraszać za ich zachowanie - tak odpowiedziałem – mówi ciągle poddenerwowany słowną utarczką Wiesław Grzymała.