Strajk głodowy: pracownicy łomżyńskiego „Ruchu” walczą o swoje miejsca pracy
Pracownicy łomżyńskiego Zespołu „Ruch” SA protestują przeciwko planom likwidacji tej placówki. Właśnie zdecydowano o rozpoczęciu głodówki. Jak poinformował Henryk Piekarski, szef łomżyńskiego oddziału NSZZ Solidarność, dziś głodówkę rozpoczyna dwóch pracowników. W kolejnych dniach – jeśli protest będzie sie przedłużał – dołączać mają kolejni. Strajk głodowy ma być prowadzony w jednym z dwóch pomieszczeń kierownika Zespołu przy ul. Nowogrodzkiej w Łomży. Protestujący domagają się przede wszystkim wycofania się firmy z planów połączenia zespołów w Łomży i Ostrołęce i przeniesienia wszystkiego do Ostrołęki.
Przypomnijmy, pod koniec ubiegłego roku do pracowników Ruchu w Łomży dotarła informacja połączeniu zespołów w Łomży i Ostrołęce. Efektem tego byłaby likwidacja Zespołu w Łomży, i - zdaniem pracowników – w efekcie zwolnienia. Przed kilkoma tygodniami części pracowników łomżyńskiego Ruchu zaproponowano „dobrowolne” porozumienia o zmianie miejsca pracy, ale je odrzucili. W ubiegłym tygodniu przyszły formalne wypowiedzenia miejsca świadczenia pracy... Od czerwca pracownicy „Ruchu” w Łomży mieliby dojeżdżać do pracy do Ostrołęki. Pracownicy na to nie chcą się zgodzić. Zdecydowana większość z tych którym przedstawiono propozycje złożyła odwołania do Sądu Pracy. Teraz rozpoczęli także głodówkę w obronie swoich miejsc pracy. Dziś przystąpiły do niej dwie osoby, ale Henryk Piekarski, przewodniczący łomżyńskiego oddziału NSZZ „Solidarność” zapowiada, że determinacja pracowników jest wielka i jeśli pracodawca nie podejmie merytorycznych, a nie pozoranckich, rozmów z załogą w kolejnych dniach do głodujących będą dołączały kolejne osoby.
Dodajmy, że w całym łomżyńskim zespole zatrudnione są 22 osoby, ale stale współpracuje z nim niemal drugie tyle. Ci wszyscy ludzie obawiają się, że tracą pracę, a o nową będzie niezwykle trudno.